Co do książki, to mam nadzieję, że jak wyjdzie film w Polsce to zrobią też nowe książki, a dokładnie książki z nowymi okładkami:)

Oj, Bella, Elena, Nora i inne są bardziej ułomne niż Clary :D Ale masz racje co do wszystkiego. Chcę zobaczyć inną wersję tego co mam w głowie. Wygląd aktorów mi jak najbardziej odpowiada (chociaż szkoda, że Val nie jest eleganckim facetem tak jak w książce, tylko piratem z warkoczykami :D ) W pierwszej książce nie znoszę Lightwoodów, ale chyba ich polubię w filmie, mam przynajmniej taką nadzieje.
W filmie postacie mają być starsze niż w książce. Klika zmian fabularnych można już na tym etapie zauważyć. Mianowicie w Dumort pojawią się wszyscy bohaterowie czyli Clary, Jace, Simon. Izzy i Alec. Portal Val'a będzie najprawdopodobniej w Instytucie.
A scena z Jasnego Dworu jest zbyt ważna żeby ją w filmie ominąć :)
Ogólnie liczę na więcej akcji niż miziania się głównych bohaterów. Oby wszystkie cenne cytaty z książki się pojawiły. Ach i mam nadzieje, że zrobią retrospekcje z okresu powstania Kręgu :)

Mam pytanie odnośnie wieku postaci. Jak wiadomo w ksiązce Clary miała 16 lat, Jace i Izzy po 17, Alec 18, a jak to ma się w filmie? Wiem, że aktorów wzięli starszych, w niektórych przypadkach o wiele (Kevina mam na myśli przede wszystkim), ale czy to znaczy, że w filmie oni wszyscy równiez będą starsi? czy może ja źle zrozumiałam? ;p
No i jeszcze piszecie, że o scenie z jasnego Dworu, a jakoś nie przypominam sobie, aby w "Mieście Kości" to było tylko w 2 cz. Jak patrzyłam na zdjęcie z tej imprezy, to mi się wydawało, że to na przyjęciu u Magnusa. To jak w końcu jest?

Zdjęcie z imprezy to sam początek, kiedy okazuje się, że Clary widzi wiecej niz zwykli ludzie. Wspomniany został Jasny Dwór tylko i wyłacznie dlatego, że pisałam co ogólnie bym zmieniła jakby zekranizowali kolejne części. Co do wieku filmowych bohaterów to nie mam zielonego pojęcia.

To jak jest pokazany Jace na 2 zdj i mamy takie jakby niebieskie tło, to wiem, iż jest to scena w Pandemonium na początku filmu. Ale miałam na myśli zdjęcie, gdzie wszyscy stoją wśród jakichś tam postaci i Clary ma taką krótką sukienkę i włosy upięte - to chyba jasne ze przyjęcie u Magnusa :-) A co do tego co ja bym zmieniła w filmie to... Hmm... Jesli chodzi o fabułe to nic. Pierwszej częsci pod tm wzgledem nie mam nic do zarzucenia - oby to tylko dobrze pokazali w filmie. Chociaż jedna rzecz mnie kłuje - jazda tym motocyklem na demonicznej energii w ksiązce po wyratowaniu się z hotelu Dumort i na końcu. Wyrzuciłabym to i zastąpiła czymś innym :-/

A to zdjecie:D To tak, rzecz dzieje się przed imprezą na cześć kota:D Co do motoru, to chętnie bym go zobaczyła. Wstyd się przyznać, ale to jedyna rzecz jakiej nie potrafiłam sobie wyobrazić:D Mam nadzieję, że będzie... ekstrawagancki:D Coś w stylu http://ks27729.kimsufi.com/p5/200807/41/20739578.jpg lub http://3.bp.blogspot.com/-yrjs4A54eXA/TjM6uuVvgFI/AAAAAAAALt8/s7233Wr_Gp4/s1600/ Alien%2Bmotor%2Bride%2Bme%2Bvignette%2Bcine%2Bglitter.jpg

Nie wiem dokładnie jak to będzie, ale w ostatnich wywiadach z obsadą wspomniano o tym, iż w filmie bohaterowie będą ciut starsi :) Ta fotka jest z imprezy u Magnusa :) Motor będzie wyglądał normalnie. Opublikowano kiedyś jego zdjęcie :)

Clary jest rzeczywista> Jak pomyślę o tych kretynkach bawiących się w Lisy Simpson______________________________

Jak to wszystko będzie wyglądać zależy od tego czy filmowcy kupili prawa do książki jako adaptację czy ekranizację. Z moich źródeł wynika, że otrzymamy to drugie, dlatego zbyt dużych zmian fabularnych sądzę, że nie będzie. Wszystko zostanie dostosowane do zasad jakimi rządzi się przemysł filmowy dlatego nie oczekuję wiernego odwzorowania każdej sceny z książki. Pewne są jakieś skróty fabularne, usuwanie mniej istotnych scen lub zmiana ich poszczególnych elementów.
Natomiast jeśli chodzi o bohaterów jestem niemalże przekonana, że będą chcieli wiernie przenieść ich na ekran. Wnioskuję z tego, że Cassie Clare była pytana o zdanie w sprawie castingu.
A scena o której piszesz na końcu znajduje się w "Mieście popiołów", więc na razie nie musisz się martwić, nawet nie wiadomo, czy będą chcieli dalej ciągnąć tą serię (czyt. nie wiadomo czy zarobią wystarczającą ilość kasy).

Piszę ogólnie, wiem gdzie była dana scena, bo w końcu przeczytałam ja:D Po drugie temat został założony nie po to, zeby dowiedzieć się co dostaniemy, tylko to co chcielibyśmy zmienić... tak na swoją modłę:D

Nie mówię, że nie wiesz, ale każdemu może się zdarzyć pomyłka. Za takową wzięłam wspomnienie o tej scenie xD

Nie wiem co chciałabym zmienić, wiem czego nie chciałabym by zmieniano - cytatów, szczególnie tych Jace'a i Simona. Zawsze leżałam na podłodze czasem ze śmiechu w przypadku obu, a czasem z zachwytu w przypadku tego pierwszego, więc niech się nie ważą tego tknąć.

W sumie temat zmusił mnie do zastanowienia się nad tym co będzie zbędne w filmie, ale to wymaga ode mnie głębszej refleksji, dlatego na razie muszę się wstrzymać :D

Zapewne przeczytałaś książki dość dawno. Ja je odkryłam około dwóch tygodni temu... Zaczęłam czytać i tak (jak do tej pory) przeczytałam 3. Stara dupa jestem wiec niektóre teksty (o których wspomniałam u góry) wywoływały u mnie wybuchy agresji, a niektóre sceny napady furii:D Także rozumiem, że temat prosty nie jest. Ja jestem świeżynka, więc wymienianie rzeczy jest dla mnie... banalnie proste, bo dopiero co je przeczytałam.

Oj, tak, dobre 3 lata minęły odkąd przeczytałam pierwszą część. Mam na półce, ale jakoś potem nie było okazji by sobie ją odświeżyć. Ale akurat mnie naszła ochota, więc to dobry moment xD
Ciekawa jestem czy moje reakcja na niektóre fragmenty będzie podobna teraz, gdy mam prawie 20 lat. Przypuszczam, że tak, bo wiek tutaj nie ma znaczenia, liczy się charakter, temperament i nastawienie.

Nie do końca:D Ja mam lat 30, także jak czytam o podbojach miłosnych szesnastolatki o tym jak to 18-latek jest wprawiony w seksie... no dla mnie patologia:D Nie chodzi mi o to, że 16 nie mają prawa do miłości, czy jest to śmieszne, ABSOLUTNIE NIE. Chodzi mi o sposób w jaki jest to opisane w tej książce. Naprawdę śmieszy mnie jak takie nastolatki mówią o tym jakie to są dorosłe. Sama przez to przechodziłam i w tym wieku jest to normalne, jednak teraz przy mojej trzydziestce jest to zabawne, a doświadczenie seksualne u takich "dzieciaków" bardziej mnie przeraża i śmieszy niż przechodzę do tego n porządku dziennym. Więc lata czytającego ma ogromne znaczenie. Ksiązki mnie pochłonęły, bo jest ciekawa fabuła, dużo się w niej dzieje i dlatego jest to jedna z nielicznych pozycji jaką czytam z gatunku fantasy. W większości takich książek odrzucają mnie podejścia typu: zarzucę podniosłym tekstem, ku pokrzepieniu serc itd. Tu jest to takie normalne, że oderwać się nie mogę, a naprawdę uwielbiam oglądać fantasy czy sci-fi, wiec ta książka to miód na serce:D

Jak na mój gust to seksu tam mało, trochę wzmianek, "mocniejszych" scen do policzenia na palcach jednej ręki (biorę pod uwagę wszystkie części).
A nastolatki już tak mają, ja nadal przechodzę przez okres "jestem dorosła, poradzę sobie sama, nie potrzebuję waszej pomocy" :D

Nie chodzi mi o opisywanie seksu tylko sam fakt, opowiadania, że Jace i Isabel są takimi "wymiataczami". Dlatego mam nadzieję, że w filmie (ci doświadczeni) będą mieli chociaż po te dwadzieścia kilka lat, dla mnie -starowinki- będzie to lepiej wyglądać:D

W sumie mogliby pominąć wzmiankę o wieku. Tak by było najprościej ;D
Mam nadzieje, że Clary będzie lepiej pokazana. Znudziły mi sie bohaterki, które opisywane są jak ofiary losu potykające sie o własne stopy. Albo martwi się że Jace wygląda lepiej od niej. Jak czytałam tego typu teksty to mi Zmierzch stawał przed oczami...
A zmieniłabym z chęcią zakończenie. W książce jest za spokojne ;)) Najlepiej według mnie jakby zakończyli zaraz po tym jak Valentine rozbija portal a Clary i Jace są w zupełnym szoku po informacji o tym że są rodzeństwem. To byłby niezły cliffhanger :DD

No jakby tak zakończyli na informacji, że są rodzeństwem to byłby niezły ubaw:D

co by sie w kinie wtedy działo to hoho xDDD mam nadzieje że właśnie tak zrobią :D

I tak się będzie działo:d Już widzę tych rozgoryczonych fanów: ale izzy była wysoka, a Clary była bardziej ruda, nie wspominając o Jace, który miał być jak anioł. do tego wszystkiego jeszcze zakończyć na tym, że całowalo się rodzeństwo... powtórka z Gwiezdnych wojen:D

Wzrost Izzy mi nie przeszkadza (chociaż te włosy mogła mieć dłuższe i czarne, to nie jest trudne do zrobienia xDDD ) Lily z bardziej rudymi włosami wyglądałaby komicznie, a wyobrażenie o pięknie aniołów jest indywidualne... Ale wiadomo, jak będą chcieli to się do wszystkiego przyczepią. A niech robią nawet te Gwiezdne Wojny byleby "Team'y" sobie darowali bo inaczej sama przejdę na ciemna stronę... ;PP

Jemima jest naturalną blondynką. Mogłaby pomalować włosy na smolisty czarny, ale trudno by jej było się go pozbyć.
Film ma normalne zakończenie. Tzn, że gdyby nie wyszły kolejne filmy, pierwszą część będzie można obejrzeć jak normalny film fantasy. Nie ma otwartego zakończenia, które mogłoby powodować frustrację wśród fanów :)

Masz na myśli to, że zupełnie zmienią zakończenie, które było w książce?

Na to wychodzi. W takim razie wyjaśnią sprawę pokrewieństwa aniołka i jego laski.

Skoro mają zamiar wyjaśnić to już w pierwszym filmie to ekranizacja dalszych jest bezsensowna, wyjaśniając sprawę w pierwszej części, co mają zamiar później kręcić?

Nie mogą tego wyjaśnić w pierwszej części. W ogóle nie ma takiej opcji. Musieliby wprowadzić postać Sebastiana, no i zamknęliby sobie furtkę do kolejnych części.
Wydaje mi się, że liczą na to, że film zarobi tyle co trzeba żeby mogli nakręcić następne filmy.
Jakoś nie wyobrażam sobie pominięcia wątku brat-siostra, nie miałby to sensu w kolejnych częściach.

Wątek jak najbardziej może się pojawić, a wyjaśnić mogą na różne sposoby... bez obecności Sebastiana. Sam Valentine może powiedzieć, ze jest jego synem ale nie biologicznym. Można to spokojnie było wyjaśnić w pierwszej książce, ale nie! Po co, skoro przez większość czasu czytający może czuć mdłości jak pojawiaja się opisy miłości miedzy... rodzeństwem:D

I tak szczerze, to książka pochłonęła mnie nie ze względu na denny rromans (który jest tak ckliwy, że szok) tylko ze wzgledu na świat jaki tam jest: wampiry, wilkołaki, wrózki, magowie...

Nie zrobią tego, bo jak już mówiłam, zamknęliby sobie furtkę do kolejnych części.
A Valentine czerpał przyjemność z tego, że wyprowadzał ich w pole.
Kto czuł mdłości ten czuł, z resztą wszyscy w głębi duszy wiedzieli, ze Jace i Clary rodzeństwem nie są tylko zostawało pytanie jak to się wszystko wyjaśni.

Czemu wy w tej książce widzicie tylko romans? Matko kochana jaka znowu furtkę? to ze od początku byśmy wiedzieli, ze nie sa rodzeństwem to co by sie stało? Nagle nikt nie chciałby zabić Valentina? Nagle nie chciano by rozwiązywać sprawy morderstw? A może Clary nie zostałaby Nocnym Łowcą i Simon wampirem (jestem przy końcu 4 tomu więc nie wiem co jest dalej). Żadna furtka nie zostałaby zamknieta. To, że jest tam uczucie między jedna z dwójki głównych bohaterów, nie oznacza to, że cała historia i przygoda kręci sie wokół "to jesteśmy tym rodzeństwem czy nie". Bo sprawa rodzeństwa rozwija tylko i wyłącznie wątek miłosny, a nie fabułę całej książki.

A ja tam żałowałam że jednak nie są rodzeństwem. Byłaby to pierwsza chyba książka gdzie główna bohaterka musiałaby sie przymusowo odkochać! I może byłaby z Simonem (ech to nieznośne powielanie przez autorów postaci zakochanego najlepszego przyjaciela który zostaje z niczym...)
Ciężko tak gdybać jak zakończą film. Na pewno zrobią to w taki sposób aby zakończenie było właściwe i w przypadku kontynuacji i jej braku. Może w ogóle tu pominą ten wątek niby-rodzeństwa? Jeżeli będą chcieli pokazać w odpowiedni sposób świat Nocnych Łowców to im czasu zabraknie na takie pierdoły jak ewentualne pokrewieństwo głównych bohaterów ;)) a z tego co na trailerze widać są sceny akcji których w książce nie ma (przynajmniej ja nie pamiętam) więc wydaje mi sie że mogą akurat to pominąć. A w przypadku kontynuacji rozwiną ten wątek i wszystko co sie z nim wiąże :)

Wątek rodzeństwa jest zbyt istoty, żeby go nie było w filmie. Toż to cały dramat pierwszych trzech książek. I nie zgodzę się z Simonem zostającym z niczym. W ogóle w tej książce nie ma typowego trójkąta. Simon kocha Clary - ok. Clary zakochuje się w J, okazuje się, że jest jej bratem więc się wycofuje. Potem w drugiej części S i C próbują być w związku, co się nie udaje. No i na końcu S zrywa z C. Potem Simon zaczyna interesować się Izzy i Maią.
Ogólnie mam dość już pary Jace/Clary. Cassie powinna juz im odpuścić. Ciągle jakieś problemy, albo mizianie się cały czas -_- Można ponarzekać, ale to i tak moje ulubione książki młodzieżowe :)

Dlaczego jest tak istotny ten wątek? Niech mi ktoś wytłumaczy co by się stało jakby wiedzieli od początku że nie są rodzeństwem. Pocałunek na jasnym dworze miał zszokować czytającego, ale czy tak było? Czy ktoś podejrzewał choć przez moment że faktycznie są rodzeństwem? Naprawdę, nie piszę tego złośliwie! Niech mi ktoś wyjaśni co by się zmieniło jakby się okazało że nie są rodzeństwem. Tylko jak napisałam wiedziałby Jace, że Valentine był jego ojczymem, a nie ojcem. Czy zdziwienie nas byłoby inne, jakby się okazało ze sebastian jest bratem Clary? Czy Jace nie chciałby wtedy zabić Valentina? Czy Simon nie zadurzyłby się w Izzy i nie zostałby wampirem? Czy ktoś nie mordowałby dzieci? (NIE ZDRADZAĆ MI KTO I DLACZEGO BO JESZCZE DO TEGO NIE DOTARŁAM:D) Co by się takiego zmieniło? Czy jego przybrani rodzice (a rodzice aleca i izzi) mieliby do niego inne podejscie? przecież i tak okazało się, że wiedzieli wszyscy:D

Jak dla mnie mogliby w filmie pominąć ten wątek zupełnie. Serio. Co by sie stało gdyby wiedzieli? Pani Clare nie miałaby o czym pisać w drugiej i trzeciej części :))

Nie wiem jak mam ci to wytłumaczyć. Gdyby nie był ważny Cassie by o nim po prostu nie napisała. I pojawi się w filmie na 98% To jest element zaskoczenia dla fanów. Jak parę lat temu czytałam pierwszą część ze zdjęć książki(!) miałam ochotę się pochlastać przez to zakończenie. W Polsce nie było wtedy 2 części. A gdy już w końcu przeczytałam 2 i 3 część strasznie mi ulżyło.
Poza tym całe to rodzeństwo to taktyka Vala. Wychował Jace'a na wojownika, który mógłby mu zagrozić. Plus po kryjomu szkolił Sebka na mordercę.

Moim zdaniem ten wątek był ważny, ale nie dla całej historii, tylko dla nastolatek. Nie obrażam tu nikogo! Proszę mi wierzyć! Jak pisałam ja mam 30 lat więc dla mnie to tani chwyt marketingowy, a nie element... nie wiem jak to nazwać: grozy, zaskoczenia czy tajemnicy. Przez 3 tomy w dupie miałam czy są czy nie są rodzeństwem:D Chciałam zobaczyć jak się zakończy to wszystko:D

Ja mam 26 i dla mnie ten wątek był totalnie zrypany. Amen

Co do Simona-wampira to bardzo możliwe, że by nim nie został skoro to pocałunek Jace' a i Clary na Jasnym Dworze popchnął go do tego by wrócić do kryjówki wampirów. Mówię, że to możliwe, nie, że by się nie stało.

Aaaaaa:D Ja naprawdę przeczytałam inną ksiazkę. Nie iwem może to w zależności od tłumaczenia? Ja nie mam oryginalnych ksiazek, bo okładki mnie straszą:D Więc mam tłumaczenie nieoficjalne. Okazało sie, ze to wcale nie pocałunek go do tego popchnął tylko zew jaki poczuł po ugryzieniu wampira. Nie wiedział dlaczego, ale czuł niemiłosierną chęć, żeby tam powrócić. Wdał sie w bójkę tylko i wyłącznie dlatego, że nienawidził i bał się wampirów. Natomiast pocałunek nie miał nic z tym wspólnego, ot nałożyły się te dwie historie.

Pocałunek był impulsem. Fakt, już wcześniej czuł chęć żeby tam wrócić, ale dopiero pod wpływem silnych emocji zdecydował się na to.
Mamy kompletnie inny odbiór historii i ja nie mam zamiaru nikogo przekonywać, do swoich odczuć. Jest jak jest, ja kupuję wątek miłosny w tej książce, co nie znaczy, że tylko on mnie interesował.

Z tego co ja pamiętam, to on chciał po prostu sie przejść i zostać sam po tej całej akcji na Jasnym Dworze, a ze pchało go do Dumort po tym jak ugryzł Raphaela to niestety bezwiednie tam trafił i stało sie tak jak sie stało... Chyba nawet tłumaczył to potem Clary. Kurcze, nie pamiętam juz dokładnie :/

Też tak to odebrałam.

Zgadzam się z Tobą. Moim zdaniem nie wyjaśnią tego tylko w jednej części, bo jak już wspomniałaś zamknęliby sobie furtki do kolejnych. Poza tym w moim przekonaniu postać Sebastiana jest bądź co bądź kluczowa, w końcu to on jest bratem Clary. Jeśli zamknęliby uczucie dwóch bohaterów w jednej części dalsze nie miałyby najmniejszego sensu. Co niby miałoby tam być?

To samo! Ten sam szok, że Sebastian jest bratem Clary... i reszta wszystkich przygód taka sama:D Z tym, że zamiast rozterek młodego Wertera, dostalibyście piękną miłość. Dalej mnie zadziwia fakt, że w tej ksiązce widzicie tylko i wyłącznie ten problem.

Skoro proponujesz resztę takich samych przygód, przykładowo jak wyjaśnić scenę na Jasnym Dworze, gdzie Clary może uwolnić pocałunek tylko tego, kogo najbardziej pragnie? Przecież jak będziemy wiedzieli, że on nie jest jej bratem to po co takie ceregiele? Jak wyjaśnią to wszystko w pierwszej części to z reszty zrobią tanie romansidło, na które nikt nie będzie miał ochoty iść.

Ok to zabrzmi bardzo wieśniacko, jednak jak pisałam wcześniej bardzo z tego powodu bym się ucieszyła:D Pomimo tego, że wiedziałam, że w ksiązce dla nastolatek, nie pozostawią ich rodzeństwem to i tak ten pocałunek był dla mnie patologią. Więc z chęcią wymieniłabym to na pocałunek Aleca i aniołka... nie miałoby to sensu, ale nie byłoby to obrzydliwe:D

Tak na marginesie zrobienie znich rodzeństwa to był najgorszy i najbardzie tani chwyt jaki można było zrobić, zeby (niby) podkręcić atmosferę. Przyznaję się z reką na serce, że w tej książce denerwują mnie dwie rzeczy. Relacje między blondasem i rudą oraz izabela. Co do miłości: na początku było uroczo, później wstrętnie (jak powiedziałam pomimo, że wiedziałam to i tak było to obrzydliwe, bo oni byli przekonani, że są rodzeństwem), a teraz (proszę wziąć pod uwagę, że nie mam przeczytanych wszystkich tomów) tak słodko, że aż mdli. Co do Izki, to mam jej po dziurki w nosie, jej fochów i podejścia do życia. A serię uwielbiam, bo naprawdę zauroczył mnie tamtejszy swiat. Więc dla mnie to mogliby wyjaśnic sprawę rodzeństwa w pierwszym filmie, żeby nie było tego sztucznego dramatyzmu. Pamiętajcie, że to moje zdanie i ot dyskutuje z wami jednocześnie starając się zrozumieć, dlaczego ja trzydziestoletni staruch czuję się jakbym przeczytała zupełnie inną ksiązkę niż wy.

Jezu nie chodzi o to, że na koniec filmu dadzą nam wszystkie odpowiedzi ze wszystkich książek -_- Ani o żadne zamykanie furtek. W księżycu w nowiu zakończenie było tak jakby otwarte kiedy Edek poprosił Belkę o rękę. Tutaj będzie inaczej. Nie wiem dokładnie jak to zrobią. Być może tak jak w książce być może nie. Zobaczymy w sierpniu.

Ja tam ufam tym wszystkim ludziom, którzy pracują/ pracowali przy tym filmie. Skoro otrzymali aprobatę Cassie to nie może wyjść z tego nic złego ;)

Kilka plusów już w zwiastunie widać:D Tak jak wspomniała kasia275 wyprawa do hotelu. Scena w klubie moim zdaniem też na plus bo mniej sztuczna. Zawsze zastanawiałam się skąd u Clary zdziwienie, że nikt nic nie widzi skoro akcja rozgrywa isę w jakimś pokoju na uboczu:D No i miotacz ognia:D Kocham jak pojawiają się nowe bronie z ekranizacjach!