Motyw szkoły ?! Pierwsze słysze a czytałam całą sage więcej niz jeden raz. Widzę kolejny ekspert się znalazł który nie czytał książki, streszczenia, opisu filmu ani nawet zwiastuna z jakąkolwiek uwagą nie obejrzał. Nie bronię się nikomu wypowiadać ale nie można było pójść do kina i napisać za tydzień jakie sa odczucia po seansie albo nie pójść i nie pisać głupot jak się nic nie wie. Piękne Istoty i Zmierzch mi też się nie podobały ale Intruz był w miarę dobry przynajmniej mi się podobał. Miasto Kości miało juz swoją premierę w LA i zebrało dość dobre recenzje. Nie jest to bajeczka dla dziewczynek lat 12 i jeśli piszą że film jest bardziej krwawy niż książka to myślę że zapowiada się kawał dobrej akcji

Właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy ktoś w tej książce, (tzn. Clary i Simon, bo Nocni Łowcy chyba do szkoły nie chodzą) w ciągu całej serii chociaż raz był w szkole. Już nie pamiętam dokładnie w jakim czasie dzieje się akcja, ale to musi być lato, bo nie pamiętam, by zawitali do tego przybytku przynajmniej raz, przez 5 części, które wyszły do tej pory.

Bodajże w czwartej części (nie jestem pewna, wybacz) Clary rozmawia z Simonem o szkole.. On wtedy wspomina coś w stylu "Przecież wiem, że będziesz teraz uczyć się tutaj, w instytucie", a on sam będzie musiał wrócić. Było też coś o kręceniu w głowie nie tylko matki.. chyba.

w szkole! kolejna osoba, która naczytała się streszczeń książki, albo wcale ! -.-

Przepraszam, w opisie filmu źle przeczytałem. Zamiast kasty klasy. Mea culpa.
Zresztą, mówimy tutaj o FILMACH, nie książkach. Nie można sugerować się tym, że książka jest fajna i bronić filmu tym argumentem.
Sammam chrapkę na całą serię książek, jak i chcę wybrać się do kina na film(y), krtóry/e wyjdą.

A może by tak poczekać do środy, do premiery, a dopiero po obejrzeniu filmu wyrażać swoje opinie ?

Nigdzie nie wyraziłem swojej opinii :). To tylko moje przemyślenia. Bardzo luźne przemyślenia.

W Igrzyskach Śmierci (film młodzieżowy) jest świetna gra aktorska. Więc wiesz, nie skreślaj wszystkich filmów młodzieżowych do poziomu gówna jakim jest Zmierzch...

Niczego nie skreślam, tylko przypuszczam.

Poza tym, nic nie napisałem o Igrzyskach śmierci.

Wiem, ale zalicza się do filmów młodzieżowych^^

nie wiem co oglądasz ale ani Intruz ani Piękne Istoty nie były ani hiciorami, ani "hiciorami", zmierzch przynajmniej finansowo był na szczycie czego nie można powiedzieć o tych dwóch filmach a porównywanie każdego filmu młodzieżowego do zmierzchu przed premierą pokazuje tylko, że jestem kretynem/kretynką(bez obrazy ale taka prawda), który/a myśli, że porówna do zmierzchu i już cacy po połowa się zezłosci, połowa przytaknie a ty zostaniesz zauważony/na

julcia2805, niczego nie porównuję do Zmierzchu! czytaj ze zrozumieniem! Obawiam się tylko, że może się stać taką samą klapą, jaką w moim mniemaniu był Zmierzch, Intruz i Piękne Istoty. Mówię tutaj na razie TYLKO o grze aktorskiej, nie fabule. Bardzo bym się ucieszył, gdyby tak się nie stało.

Jak napisałem fabuła tego filmu też mi w jakiś specjalny sposób nie imponuje, bo tyle filmów jest o ratowaniu świata przed "tymi złymi", że produkcja o takim temacie musi być na prawdę dobra, by pospolita, a raczej niezaskakująca historia pokazana na ekranie wyszła na plus. Trzy wymienione przeze mnie filmy tego nie osiągnęły imo.

W filmach ich fundusz mnie nie interere, więc nawet jeśli będą kosztować 10 pierdyliardów, ale będzie klapą, to nic tego nie zmieni.

Btw, nie porównuję każdego filmu młodzieżowego do Zmierzchu.

"który/a myśli, że porówna do zmierzchu i już cacy po połowa się zezłosci, połowa przytaknie a ty zostaniesz zauważony/na"

Nie baw się w hejtera, bo Ci to nie wychodzi. Chciałem się tylko tu podzielić swoimi przemyśleniami, nawiązać inteligentną dyskusję, ale widzę, że poziom wypowiedzi forumowiczów (nie wszystkich) nie jest wysoki, a już na pewno brakuje co po niektórym umiejętności czytania każdego, nie co drugiego wyrazu.

ale tej gry aktorskiej jak narazie nie widziałeś/łaś, zwiastuny nie pokazują wiele pod względem umiejętności aktorskich więc na chwilę obecną nie ma czego oceniać

Rozumiem, że po grze aktorskiej obsady Zmierzchu można bać się wielu rzeczy, ale mimo wszystko sama zaryzykuję. Nie było jeszcze filmu, w którym Lily i Jamie graliby razem, toteż warto dać im szansę - może akurat się obronią? :)
Co do motywu walki dobra ze złem, to faktycznie przewija się on niemalże w każdej produkcji (nawet komediach romantycznych, gdzie zawsze jest jakiś zły charakter w postaci zazdrosnego chłopaka czy kobiety). Warto jednak pamiętać, że C. Clare w swoich książkach wykreowała naprawdę interesujący świat, który nie nudzi (albo inaczej - mnie osobiście ani trochę nie nużył). Całość więc, zarówno pod względem scenariusza jak i obsady może nas pozytywnie zaskoczyć. Nie musi, ale może i tego się będę trzymać ;)

Za każdym razem oglądając zwiastun tego filmu w kinie, mogłam usłyszeć w sali chichot albo czyjeś pojękiwanie :P

Widze, że nie atakujesz filmu z czystej złosliwości, tylko jak sama napisałaś, dzielisz się przemyśleniami, więc masz u mnie plusa ;-) A tak co do tych obaw, to nie ma co ukrywać, że mamy czasy, gdy takie produkcje sie po prostu dobrze sprzedają, więc chwytają się wszystkiego, czego popadnie (co nie zawsze jest równe ze zrobieniem dobrego filmu), ale mam nadzieję, że Miasto Kości jakoś się nie wybroni. Pewnie nie będzie to produkcja na miarę ekranizacji np. "Wywiadu z wampirem" ale źle też nie będzie. Moją jedyną obawą co do filmu jest, że zrobią go z dubbingiem :-p Tak się składa, ze coraz więcej filmów w Polsce jest tak odtwarzana, przez co sama nie wiem, czy mam stycznośc z filmem dla dzieci czy dla starszych widzów ;-)

nie podejrzewam by był dubbing bo dubbingowane są te middle-grade, dla dzieciaków a nie ya. Zadne zmierzchy, igrzyska, piękne istoty czyli w sumie ten gatunek nie był to i to nie będzie. Poza tym polskie spoty byłby z dubbingiem. I w kinach były by dwie opcje (dubbing napisy), przecież w większości przypadków tak właśnie jest, na hobbicie, iron manie, avengersach czy ostatniej części pottera miałam wybór w kinie.

Nie podejrzewam by był dubbing - po prostu dzielę się obawami ;-)

Odniosę się do tej walki dobra ze złem. To film fantasy, więc ten motyw jest oczywisty. Jak w każdej produkcji tego gatunku są dobre i złe charaktery oraz walka o ocalenie świata. Jeśli cię to nudzi, to nie decyduj się na filmy fantastyczne. :)
Jeśli chodzi o grę aktorską, spokojna jestem tylko o Lenę Headey, która pokazała co potrafi w GOT'cie.

Tak czytam sobie te komentarze, w których jadą po tobie równo i powiem tak: łączę się z tobą w bulu i nadzieji.

Znowu widzę kolejny temat o tym samym. Naprawdę mam już dość porównywania " Darów " do Zmierzchu. Nie wiem, dlaczego na FilmWebie ostatnio stała się popularna zabawa w wielkich znawców kina, ale proszę, nie skreślajcie filmu zanim go nie obejrzycie. To jest po prostu żałosne..nie rozumiem też, co masz do gry aktorskiej, Campbell może nas jeszcze w tym filmie zaskoczyć, Collins również nie wypada tak źle..

Poczekajmy do premiery ale fak nie ma co porównywać do Zmierzchu to całkiem inna fabuła

O grę aktorską panów bym się nie martwiła, bo na przykład taki Bower, w Sweeney Todd radził sobie w miarę dobrze, a Robert Sheehan popisał się w serialu Misfits (który, notabene, polecam). Niestety co do pań nie mam zdania, bo raczej nie widziałam ich w niczym :/