Dary Anioła: Miasto kości

The Mortal Instruments: City of Bones
2013
6,5 95 tys. ocen
6,5 10 1 94601
4,2 9 krytyków
Dary Anioła: Miasto kości
powrót do forum filmu Dary Anioła: Miasto kości

http://movies.yahoo.com/video/mortal-instruments-city-bones-exclusive-175018884. html

w prawdzie po angielsku ale to szczegół.. *_*

Gusia_96_fw

Już był o tym temat :D Ale scena super, Jocelyn totalny badass :P

Gusia_96_fw

lodówka i patelnia zabójcze połączenie

Coset

Kuchenny zestaw do zabijania i gotowania zarazem. Dwa w jednym - ekonomiczne i praktyczne :)

Gusia_96_fw

o matko... te 5 minut wystarczyło żeby utwierdzić się w przekonaniu, że jednak nie obejrzę tego filmu. uwielbiam - wręcz ubóstwiam - serię "Dary Anioły ". zawsze wolałam wersję książkową od filmowej. kurde, naprawdę, nie chce wiedzieć co oni jeszcze zmienili bądź sobie dodali. ugh, nie znoszę ekranizacji genialnych książek, bo z natury są okropne;//

isobel

Zgadzam się z Tobą ;D Zazwyczaj film jest gorszy do ksiazki. Ale mimo to i tak zamierzam obejrzeć Miasto Kości <3

isobel

Dziwne by było, gdyby zrobili film idealnie oparty na książce. Nie chodzi o to, żeby fani książek siedzieli w kinie i śledzili akcję filmu z książką na kolanach, wiedząc dokładnie kto i kiedy westchnie. :) Wiem, wyolbrzymiam ;) Ale filmy nigdy nie są idealnym odzwierciedleniem powieści. Twórcy chcieli, aby i wielcy fani serii poczuli jakiś dreszczyk emocji, bądź byli czymś zaskoczeni. Ciężko, żeby 5-minutowy fragment filmu tak zaważył na czyjejś opinii. Poczekaj i daj szansę reżyserowi :) pozdrawiam :)

Gretaville

wiem, że ekranizacje nigdy nie są idealnym odzwierciedleniem powieści (budżet itd.). i wcale nie trzeba siedzieć z książką na kolana. ja z reguły najpierw czytam książkę, a potem oglądam film. zresztą książka na kolanach jest zbędna, gdy zna się całą jej treść, bo nie jednokrotnie była czytana ;)) ale czy tak trudno trzymać się wyglądu bohaterów albo daną scenę nakręcić nocą ? pamiętam tą scenę doskonale. Akcja powinna dziać się w nocnej scenerii, Clary z Jace'm stali przed kawiarnią (Java, w gwoli ścisłości, Simon ją tam zabrał). gdy Jocelyn dzwoniła do Clary, komórka upadła jej na chodnik tak nie fortunnie, że nie nadawała się do użytku i bez pytania zabrała Jace'owi sensor. demon nie wyglądał jak pies tylko jak mały aligator. Clary załatwiła go w inny sposób. mogłabym tak więcej wymieniać. ta scena genialnie wyglądałaby na wielkim ekranie. dopiero przy takiej scenie fani dostaliby dreszczyku emocji. nie, naprawdę. ten pięciominutowy fragment filmu wystarczy żebym wyrobiła sobie opinie na temat tej ekranizacji. plus obsada która - delikatnie mówiąc - nie jest najlepsza.
wiem, że wybrzydzam i przesadzam. ale jako mól książkowy przywiązuje dużą wagę do takich rzeczy. to silniejsze ode mnie.
także pozdrawiam ;))) z góry przepraszam, że się tak rozpisałam