Spodziewałem się czegoś lepszego, temat wtórny i wtórne jego wykonanie, ale
ciekawy pomysł z tym czarno - białym obrazem. Obsada niszowa i tak być powinno, muzyka pasuje
do zdjęć/akcji, choć osobno brzmi przeciętnie. Wszystko to już było, a wartości przekazywane w tym
filmie powoli zaczynają "wyglądać" pięknie tylko na ekranie/papierze. 7/10, bo jednak nie jest to kicz,
może się podobać - zwłaszcza jeśli ktoś czytał książkę. Nie wynudziłem się, ale idąc po kawę nie
stopowałem filmu, co o czymś świadczy. Coraz więcej filmów porusza tematykę jałowej przyszłości,
a myślę, że będzie całkiem inaczej..
Miałem napisać więcej, ale jakimś cudem zatwierdziło mi tekst zanim skończyłem, a mnie trochę film(y) wczoraj wykończyły.
Dawca Pamięci - niby taki fajny, niby wszystko cacy, a jednak niekoniecznie.
Po pierwsze, fabuła filmu nie jest niczym interesującym. I nie chodzi nawet o to, że podobnych filmów jest wiele, a o to, że fabuła niczym sobą nie reprezentuje.
Po drugie, denna gra aktorska. Można odnieść wrażenie, że w filmie nie grali ludzie, tylko jakieś roboty, bo przy grze aktorskiej pokazanej w Dawcy Pamięci, rola odegrana przez główną bohaterkę "Zmierzchu" wydaje się arcydziełem...
Po trzecie, strasznie nudna, nie pasująca do filmu ścieżka dźwiękowa.
Przez cały film, można bylo sie DWA razy uśmiechnąć i podkreślam, że JEDYNIE uśmiechnąć. Żadnych innych emocji ten film wywołać nie mógł. Nie trzymał w ogóle w napięciu. Początek filmu dawał jakąś nadzieję, że film będzie przynajmniej przeciętny.
Niestety, od 1 do ostatniej minuty w filmie nie działo się nic - kompletnie nic - interesującego.
Zgon filmu, zanim dobrze się rozkręcił dopełnił fatalny soundtrack.
W rezultacie mamy film poniżej przeciętnej, bez wątpienia najgorszy film, jaki oglądałem w ciągu ostatnich kilku lat, wliczając w to "Zmierzch".
Zdecydowanie nie polecam.
5/10.
No ja jestem dużo bardziej "elastyczny" i umiem dostosować się do poziomu filmu tak, by nie zaniżać znacznie oceny ;p
Ogólne wrażenie było dobre, więc na starcie już dałem 5, a dwa oczka wyżej za obsadę i muzykę
"może się podobać - zwłaszcza jeśli ktoś czytał książkę."
Według mnie Dawca sam w sobie to obraz bardzo przeciętny, ale jeśli już traktować go jako ekranizację, to wypada po prostu fatalnie. Jeśli ktoś jest po lekturze wersji papierowej i naprawdę przypadła mu ona do gustu, to na filmie nie powinien zostawić suchej nitki. Niesamowite spłycenie całej historii, idiotyczne wstawki prosto z hollywood, sporo nieprzemyślanych, niepotrzebnych zmian, wymuszone dialogi i brak jakichkolwiek emocji. Zamiast marnować czas na oglądanie, polecam przeczytać książkę, bo myślę, że jest tego warta :)