czy nasz świat jest na tyle wartościowy, aby do niego tak bardzo dążyć.
Poza diabelnie naiwną końcówką, to kino, nie jest takie złe.
Zgadzam się! Owszem, było trochę niespójności w filmie i końcówka mocno przesadzona, ale lubię tematy antyutopii i jak najbardziej to kupuję ;) Czy nas świat jest na tyle wartościowy, kwestia bardzo sporna; mi się podobało takie pokazanie człowieka jako sumy wszystkich jego przeżyć. W sumie film warto obejrzeć :)
Wart obejrzenie, fakt. Przegadany, też się zgodzę. W dodatku moim zdaniem za dużo czasu poświęcono wprowadzaniu nas w ten świat proporcjonalnie do tego co pokazali po przekroczeniu granicy ... i fakt, że na początku wielki spoiler - że gościowi się uda - choć z góry to wiadome to jednak film ani trochę nie wzbudził u mnie emocji tym buntem Jonasa. Nie wiem co było pierwsze... która książka... ale Niezgodna zdecydowanie lepsza. Btw. ta ceremonia to niemal kropka w kropkę z Niezgodną xD
"Czy nasz świat jest na tyle wartościowy?". Szczerze? Zastanawiałem się podczas seansu który świat jest lepszy? Ten wykreowany, czy nasz? Chyba trudno byłoby o jednoznaczną odpowiedź. Zależy pod jakim względem... jakie miary przyłożyć...
Dlatego irytowało mnie to, że twórcy filmu bez wahania opowiedzieli się za starym światem, nie pozostawiając widzowi przestrzeni do przemyśleń.