Też miałam takie wrażenie, że przypomina tytułową "Niezgodną", która chce zmieniać świat. Uważam jednak, że jest to gorszy film niż niż wspomniany w poprzednim zdaniu. Bardziej nudziło mi się na tym filmie, ale warty polecenia dla relaksu.
Tak, pierwsze co się rzuciło w oczy to Niezgodna i Equlibrium. Trudno się dziwić, utopijne społeczeństwo z wysoko rozwiniętą technologią to zawsze był zakus dla kinematografii. Jednak siła przekazu tego filmu jest dużo dużo lepsza niż we wspomnianej Niezgodnej... Film uważam za przemyślany, a szczegóły dopracowane. Świetne role Meryl i Jeffa, a także Alexandra. Naprawdę warto obejrzeć. Nie tylko dla relaksu. Zmusza do myślenia
Zależy dla kogo film jest lekki i przyjemny w odbiorze. Różne skojarzenie co do innych filmów? Niektórym kojarzy się z Bolkiem i Lolkiem :) . Czy świetne role aktorów? Bardzo proste do zagrania, dla przeciętnego aktora. Jak dla mnie aktorzy, to żadna rewelacja. Stare zapomniane twarze :) . Oczywiście film jak każdy, zmusza do myślenia. Tylko pytanie, czy faktycznie wszyscy będą myśleć? Większość nawet nie będzie wiedziała, że ten film jest o nich samych. Ludzie żyjący w nieświadomości, zaprogramowani tak, jak ich wyuczono. Barany. Roboty. Bateryjki.
patrząc na daty wydania obu książek (Dawca pamięci i Niezgodna) to raczej Niezgodna jest Jonasem w spódnicy :)