Film nie jest dobry. Temat ograny i wykorzystany w wszystkich pozycjach SF. Jednak jak nastawisz się ze idziesz na zły film parę rzeczy może się nieoczekiwanie spodobać
-Niezniszczalne Urocze Niemowlę, dziecko które prawdopodobnie główny bohater niepotrzebnie ratował od "zwolnienia" bo ze swoją nieśmiertelnością i odpornością na brak tlenu, urazy, upadki z dużych wysokości, mróz i brak przewijania spokojnie przeżyłoby zastrzyk. Przeżyłoby WSZYSTKO.
-Jeff Bridges (wraz z tarasem widokowym)i Meryl Streep.
-Polecam również szukanie dziur scenariuszowych i absurdów akcji. Jest sporo, nie będę zabierać zabawy zdradzając jakie :)
A jakby się uprzeć, wyrzucić z tego filmu akcję, efekty specjalne i tą durną stylistykę to mamy metaforyczny obraz o stawaniu się ojcem przez chłopca. W jego życiu pojawia się niemowlę, on zaczyna je kochać, czuje się odpowiedzialny, chce się opiekować i zapewnić mu dobre życie. ale to już zaawansowane rozkminy.