Moim zdaniem mogli by dodać 30 min filmu i wyszło by super zakończenie ,typu spotkanie z
dziewczyną w której się zakochał (Fiona ), a tak to film nie jest zły ale przez to zakończenie czegoś
brakuje
Może i masz rację... ale amerykańce mają taki trend żeby nie kończyć wszystkich wątków... jak film zarobi gruby hajs to się nakręci dwójke ;)
Obejrzyjcie film jeszcze raz i wsłuchajcie się dokładnie w końcowe słowa. Dom na samym końcu jest
przenośnią, "Dawca doprowadził do niego wszystkich".
A z Fiona na pewno jest bezpieczne i wiem że ją jeszcze spotkam... cos takiego powiedział..
W sumie jedynie interpretacja że Johnas zginął w tych górach a sankami przeniósł się na tamten świat ratowała by w moich oczach film na 7/10. A że się spotkają z Fioną to na tamtym świecie. Ale pewnie domek był prawdziwy więc niestety 4/10, końcówka totalnie mnie zawiodła :(
W sumie to cała saga składa się z 4 książek. Niestety w naszym ojczystym języku można dostać tylko część pierwszą.
Czy można wiedzieć, jeżeli czytałeś wszystkie 4 części jak kończy się cała saga?
Tak, druga książka - "Skrawki błękitu" będzie w sprzedaży od 19 listopada.
Co do pozostałych nie wiem.
O co Wam chodzi? Zakończenie było symboliczne i mówiło nam wprost, że wszystko będzie dobrze. Nie było potrzeby, by nam pokazywali, że rzeczywiście wszystko jest dobrze. Poza tym dorzucenie kilku scen pokazujących jak to teraz kolorowy świat jest szczęśliwy wydłużyłoby film, który i tak już się ciągnął. Początek to była przydługa i zbędna ekspozycja, w którą wcisnęli nawet apel ze szczegółami przebiegu. Zakończenie natomiast to przekładanka najdłuższego wbijania igły na świecie i szczegółowa relacja z truchtu ku krańcowi świata. Jakby dodać "dobre zakończenie" to ten film trwałby dwie godziny, przy czym przez godzinę nie działoby się nic.
Tyle że w adaptacji, jeśli nie liczyć wszystkich zmian, to owo zakończenie zostało dorobione. [SPOILER]
[SPOILER]
[SPOILER]
[SPOILER]
[SPOILER]
[SPOILER]
[SPOILER]
Książka kończyła się w chwili znalezienia sanek, wejścia na nie i ruszenia w dół po stoku. Ów dom i narracja z offu to w większości wymysł scenarzystów.