kolejny komentarz na filmwebie napisany przez konstanty_2 do tego zyjacego w czasie popkultury, wiec czego mozna sie spodziewac?

1. dziwnych komentarzy o niczym

2. bezpodstawnych kometarzy o podziale damsko meskim

3. bardzo slabego science i mocnego fiction

... no i?
sąosoby takie jak ty i są osoby takie jak ja, dla takich jak ja odrazu opinia jest rpzydatna bo wiedzą czego się spodziewać i nie spojrzą na ten film, ja szukam mocnego logicznego sciencefiction, a nie miłosnych zawodów i lamentów w przyszłosci na ziemi gdzie jest ohhh ehhh no niesprawiedliwie oj oj,

zresztą i odwrotnie facet nie napisze prawdziwego lovestory dla kobiet by płakały te 3/4 filmu w kinie bo poproastu nie potrafi,

Jeśli szukasz mocnego sciencefiction to rzeczywiście nie dla Ciebie jest ten film i masz prawo do własnej opinii. Jednak nie mogę się zgodzić z takim szufladkowaniem dotyczącym literatury. Chyba każdy się ze mna zgodzi, że najbardziej ckliwe lovestory w historii napisał facet i nazywał się William Shakespeare. Inny ckliwy pisarz to Paulo Coelho lub Nicholas Sparks To że panuje powszechna opinia, ze "faceci nie płaczą" nie oznacza, że w rzeczywistości tak jest i to nie jest żaden wstyd, chyba sam o tym wiesz. Co do kobiet i science fiction...Igrzyska śmierci nie są "ckliwą historyjką o śmierci i podziale rasowym".

igrzyska smierci to i tak plagiat ksiązki którą napisał facet, a kobitka tylko zniewieściął całą książkę dodała ah och ehh i tyle.

Co to za facet ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Battle_Royale

Moim zdaniem tłumaczenie tak oczywistych rzeczy użytkownikowi konstanty_2 mija się z celem, ponieważ osoba, która w taki sposób szufladkuje innych, musi mieć ograniczone postrzeganie. Z wypowiedzi widać, że sam sobie narzuca takie podejście, ba nawet się tym szczyci co wskazuje na niereformowalność. Oczywiście nie oceniam, tego w jakikolwiek sposób. Ba wydaje mi się, że nakładane na siebie jakiekolwiek ograniczenia czemuś po prostu służy. Dla uzupełnienia Twojej wypowiedzi wspomnę o bardzo dobrym science-fiction, jakim jest Solaris Stanisława Lema. Jednak tym wpisem nie chcę zabrać Tobie możliwości reformowania,... Powodzenia :)

Nie przepuszczałam, że autorka żyła w czasie wojny. Nie wywnioskowałam tego po filmie. Myślę, że ktoś nawet dziś mógłby coś takiego napisać. Temat utopii był poruszany też przed wojną jak i po, więc chyba nie ma żadnego znaczenia.

Masz rację, temat utopii był mocno wyeksploatowany, jednakże nie wydaje mi się, aby kiedykolwiek pojawiała się refleksja nad środkami jakie trzeba poczynić by taki świat stworzyć. Tematem przewodnim, było to jak ma taki świat wyglądać, a nie droga jaką trzeba obrać, by stworzyć, coś na wzór utopi. Dopiero po II Wojnie Światowej, z wielkim naciskiem zastanawiano się nie tylko jak stworzyć utopię, a uporządkować świat, tak by coś takiego nie miało ponownie miejsca - w kontekście ludzkiej natury, czyli niwelowania emocji czy pragnień. Do tej pory utopia była kojarzona z zaspakajaniem pragnień. Także tego typu filmy, czy książki nieco inaczej przedstawiają dążenie do utopii, czyli poprzez redukcję, a nie budowanie, czy nawet grabienie. Także ma to ogromne znaczenie, bo można mówić, o pomidorach w kontekście pomidora jako takiego, a można mówić w kontekście soku, albo dodatku do sałatki. Ten kontekst jest w pewien sposób zależny od naszego doświadczenia i widzenia świata. Czy ktoś mógłby coś takiego stworzyć, obecnie? Tak wzorując się na zaprezentowanym kontekście, czy było by to już odkrywcze? Oczywiście, że nie... Czy to podejście jest odkrywcze? Nie wiem, ale jeżeli już w przeszłości nad tym się zastanawiano, to ta myśl ma obecnie swój renesans :)

Pozdrawiam :)

W końcu historia 3-dniowego romansu która kończyła się podwójnym samobójstwem i szeregiem śmierci to typowa ckliwa historyjka O.o

hehehe DOBRE;D

w tym co piszesz coś jest