Jesienią 1862 roku carska policja tropi w Warszawie spiskowców. Pułkownik Huber, szef policji, wpada na ślad emisariusza Ludwika Mierosławskiego, który przekazuje studentowi Marcinowi odezwę i wyraża zgodę na dowodzenie oddziałami powstańców. Policja przeprowadza rewizję u Marcina. Studenta ratuje spotkana na schodach Katarzyna. Marcin
nudny, pozbawiony emocji, z beznadziejną rolą Ibisza, ale za to z ładną aktorką w roli Katarzyny, która jest jedynym atutem filmu.
można zastrzelić tak pięknego człowieka jak Krzysio Ibisz? Tylko na widok tej wspaniałej brody zrobionej z włosia od miotły każdemu normalnemu człowiekowi oczy zaszłyby łzami wzruszenia, a temu tam moskalowi nawet ręka nie zadrżała, pif paf i tyle. Jednak te kacapy to zupełni barbarzyńcy, istna dzicz azjatycka.