Nie potrafię zaliczyś go do filmów typu "czasem słońce, czasem deszcz", "veer-zaara", "coś się dzieje" itp... A czemu? Bo od początku miałam wrażenie, że oglądam baśń, historię miłośną ala "romeo i julia". Film jest piękny, lecz moim zdaniem taki inny, niecodzienny.. Trzeba podejść do niego trochę z innej strony niż do reszty... Piękne układy horeograficzne, a taniec Madhuri Dixit powala na kolana. Miał w sobie coś... A końcowa scena bardzo wzruszająca.