Historia marynarza który za prośbą matki której syn zaginął na morzu, wyrusza wraz z ojcem kutrem rybackim na poszukiwania. Los chciał że jest on zakochany w partnerce zaginionego. Przez większość filmu oglądamy różne ujęcia fauny i flory z komentarzem bohatera z offu. Po wielu niepowodzeniach w związku z poszukiwaniami, w końcu marynarze odnajdują zaginionego. Mieszkał on wraz z nową narzeczoną wśród plemienia którego miał zostać wodzem. Bohaterowie postanawiają wbrew jego woli odwieźć go do domu.
Film ma swój urok chociaż jest kiepsko zagrany, docenić też można archiwalne ujęcia plemion zamieszkujących dziewicze wyspy. Poza tym jest to rzecz mocno archaiczna.