Myślę, że puentą filmu jest to, by pracy nie odkładać na później. Gdyby pani była policjantka z traumą wsadziła trupa do pieca od razu, przed deadlinem to nie dość, że byłby target, to jeszcze diabeł w ciele Hanki Mostowiak nikogo by nie zabił. Plus taki, że film miał o czym opowiedzieć, a pani policjantka pokonała traumę.