Ja bym podzielił ten film na dwie części. Do momentu zabicia pastora i tego co było potem. Do wspomnianego morderstwa pastora film był dobry, potem był po prostu wybitny. Połączone ze sobą wątki, jak to w życiu czasami splatają się nasze losy. Fajne role Hollanda i Pattinsona. Ten drugi moim zdaniem potwierdza, że rozwija się jako aktor i będzie co raz lepszy. Przy tej scenie w kościele wyobraziłem sobie obu panów w rolach Pająka i Nietoperza walczących ze sobą. Właściwi ludzie, na właściwym miejscu. Potwierdzają, że warto było w nich zainwestować.