Film ten wyraźnie nawiązuje do "Świtu Żywych Trupów" z 1978 roku, swoistego ówczesnego
"opus magnum" George'a. Uważam, że jest to zdecydowanie najlepsza część z całej "nowej
trylogii". Film po prostu szokuje widza rozmiarami przedstawionej w nim ludzkiej tragedii,
począwszy od pierwszej do ostatniej sceny. W bezwzględnym, post apokaliptycznym świecie,
gdzie panuje tylko ohydna, bezlitosna śmierć, tytuł "Diary of the Dead" obrazuje sytuację
pozostałych jeszcze na krótko przy życiu ludzi, którzy walcząc o swoje przetrwanie,
jednocześnie za pomocą wszelkiego rodzaju kamer rejestrują upiorne "Kroniki Żywych
Trupów", sami będąc w istocie już właściwie "żywymi trupami" (którymi zresztą niemal
wszyscy się stają podczas swojej dziwnej wędrówki). Niektóre sceny z filmu można odnieść
także do niedawno nagłaśnianej przez media afery dotyczącej zamieszek w Londynie i innych
miastach Anglii, bądź też w ogóle do wszystkich "złych wiadomości" zalewających media
całego świata. To przecież nie jest nic innego, jak "Kroniki Żywych Trupów".
masz ciekawe spostrzeżenia... ja dopiero będę oglądać ten film dlatego tym bardziej dziekuję za twoją opinię!
Interesujący komentarz..Jeszcze nie oglądałem "Kronik", ale film już leży na półce i czeka na projekcję..
Właśnie obejrzałem ten film. Moje wrażenie jest pozytywne. Film nawiązuje do wcześniejszych więlkich dzieł mistrza horroru o zombie George'a Romero takich jak: "Noc żywych trupów" (oglądałem - moja ocena 10), "Świt żywych trupów" (oglądałem - moja ocena 8). Jeśli zaś chodzi o "Kroniki żywych trupów" to potrzebuję czasu, aby uznać ten film za tak samo dobry, jak wymienione dzieła. W zasadzie motyw ten sam (zombie), ale scenariusz nieco inny. Udanym a zarazem innowacyjnym rozwiązaniem jest z pewnością pokazywanie w "Kronikach" jak gdyby "filmu" w filmie, mieszanie fikcji z prawdą, gdyż to, co jest fikcją staje się rzeczywistością, a ekipa filmowa spotyka prawdziwych zombie, którzy jak się okazuje opanowali cały świat. No, bo przecież okazuje się, że okrucieństwo, nienawiść, pogwałcenie godności ludzkiej to nie tyle nieziemski wymysł twórców filmu, czysta fikcja, ale być może także rzeczywistość, prawda. Ludzie bywają przecież podli, okrutni, agresywni i nieludzcy..Ważne jest to, żeby Ci, którzy nie są tacy, przetrwali. Film co najmniej na 6 gwiazdek, może więcej...warto zobaczyć...A moja interpretacja wcale nie musi być trafiona. Ja tak odebrałem ten film...