PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118785}
5,9 73  oceny
5,9 10 1 73
Die blaue Hand
powrót do forum filmu Die blaue Hand

Kinski x 2

ocenił(a) film na 7

Klaus Kinski gardził większością filmów, w których przyszło mu występować. "Robię to tylko dla pieniędzy" - zwykł mawiać. Nie był szczególnie wybredny w doborze ról, występował w czym się dało, byle realizacja przebiegała szybko i sprawnie, a jego rola była stosunkowo niewielka. Klaus potrzebował bowiem regularnych przypływów gotówki oraz sporej ilości wolnego czasu na kolejne erotyczne eskapady. Z pewnością ucierpiała na tym sztuka filmowa - nie chcąc się zbytnio przemęczać odrzucił propozycje współpracy z Federico Fellinim, Luchino Viscontim, Lilianą Cavani czy Stevenem Spielbergiem. Ach, jakież by stworzył kreacje pod okiem tych wirtuozów reżyserii! No nic, na otarcie łez możemy go oglądać w setkach europejskich produkcji klasy B. Nie gardził żadnym gatunkiem (tzn. gardził każdym, ale grał we wszystkich), więc musiał pojawić się również w kryminałach, seryjnie produkowanych w Niemczech w latach 60tych. Tzw. Krimi były przeważnie adaptacjami prozy Edgara Wallace'a. Tak jest i tym razem.
W "Błękitnej dłoni dłoni" (1967) Kinski pojawia się w podwójnej roli braci bliźniaków. Jeden z nich został właśnie skazany za morderstwo, uznany za niepoczytalnego i osadzony w szpitalu psychiatrycznym. Udaje mu się jednak zbiec i wrócić do rodzinnej posiadłości. Jeszcze tej samej nocy tajemnicza postać uzbrojona w rękawicę zakończoną stalowymi szponami dopada swoją pierwszą ofiarę... Czy siejącym krwawy terror maniakiem jest zbiegły ze szpitala Kinski? A może jego brat bliźniak? A może jeszcze ktoś inny?
Jak na kryminał przystało, intryga jest zawiła, karty odkrywa się krok po kroku, a po drodze czeka nas sporo atrakcji "z dreszczykiem". Spośród podobnych produkcji "Die Blaue Hand" nie wyróżnia się niczym szczególnym, zdecydowanie ciekawszy jest "Der Mönch mit der Peitsche" zrealizowany w tym samym roku (polecam!). Fani Klausa niewiele stracą, pomijając "Błękitną dłoń", lecz jeśli będą mieli okazję gdzieś ją obejrzeć, to czemu nie? Nie łudźmy się jednak: Kinski zapomniał o tym filmie natychmiast po ukończeniu zdjęć.