z cyklu don't be a stupid, get a proper job!

w oczekiwaniu na nowy jackass forever bigger longer und uncut prime shit psze full hi-fi wi-fi f-x hd kozak movie ziom from zion, dude, zadowalam się namiastkami.. które, jak na kopię, trzeba uczciwie przyznać, kopią bardzo oryginalne.. które, jak na garbatego, trzeba zwrócić honor, chodzą całkiem prosto.. nadto łamią stereotypy mówiące o tym, że brytyjczycy z założenia złożeni są z flegmy - flegmy nie ma, za to krwi/potu/kału/spermy/ropy/żół ci/rzygowiny (niepotrzebne.. jakie, przepraszam, niepotrzebne?) nie brakuje.. zaś wciągnięcia kluski nosem i wyciągnięcie tej samej kluski, przez gardło, ustami - którego to, doprawdy, jako żyje, nigdy jeszcze i nigdzie nie widziałam - będzie tu sporym zaskoczeniem z dziedziny tak zwanej filmowej inwentyki stosowanej..

by the way - on powinien tę kluskę potem jeszcze zjeść! mój osobisty ulubieniec, niejaki steve-o, na pewno by tę kluskę potem jeszcze zjadł, ba! potem by ją zwrócił i zjadł po raz drugi jednocześnie tańcząc w ogniu na swoim grobie!

słowem białasy bez kasy w liczbie noone down, everything goes - budżet niewielki, ale pomysłów nie brakuje, ba! więcej nawet powiem, ponieważ ziomki klepią nie tylko bzdury, ale i biedę, przeto bardziej nawet muszą się spinać, kombinować i wymyślać mając pod ręką i w zasięgu wzroku tylko to co mają - czyli po prawdzie niewiele, jakieś kluski, jakiś młotek i kilka zardzewiałych gwoździ - przeto ich przekroczki wykazują się większą pomysłowością, przeto bliższe są przeciętnemu zjadaczowi rogalików po prostu..

przepraszam, kogo dzisiaj stać na rogaliki? zmieniam rogaliki na bułki z masłem..

przepraszam, kogo dzisiaj stać na masło - zmieniam na suche bułki bez masła..

innemi słowy nie każdy może sobie pozwolić na to, by wystrzelić w powietrze terenowy samochód będąc jednocześnie przywiązanym pasami do jego boku, po prostu dlatego, że nie każdy ma taki samochód, a jeżeli ma to mu szkoda. za to każdy może sobie pozwolić na wessanie kluski nosem i wyciągnięcie tej samej kluski, przez gardło, ustami - którego to, doprawdy, jako żyje, nigdy jeszcze i nigdzie nie widziałam..