niż Bękarty Wojny, i słabszy, niż Bękarty Wojny. Niemniej, wciąż rewelacyjny film.
Słabszy od bękartów wojny?! Django to arcydzieło. Bękarty wojny to po prostu zabawa z oglądania tego jak na różne sposoby są rozwalani naziści. Django to również raczej kino rozrywkowe, ale za to jakie! Gdy ja wyszedłem z kina to poczułem że to był ten film, na który czekałem przez całe życie. Nie rozumiem niektórych recenzji wytykających filmowi przegadane, zbyt długie sceny( scena kolacji w wielkim domu była genialna!). A muzyka! Nareszcie postacie nie były płaskie (tak jak w Kill Bill), Byly tak świetnie zbudowane, że chętnie obejrzałbym o nich oddzielne filmy. Aktorstwo magiczne. Do tego wszystkiego dochodzi ważny i trudny a jednak świetnie i odważnie przedstawiony temat niewolnictwa. Na razie jak dla mnie: Największe dzieło Tarantino. On sam mówi że to nie jest jeszcze jego nalepszy film. Aż strach pomyśleć jak wielki to będzie film który ma zamiar przebić Django...
Słabszy, słabszy. Równie dobrze można napisać, że Django to zabawa z oglądania tego jak na różne sposoby są rozwalani biali.
co rusz co innego mówi,a nie dawno pisali,ze on mówił,ze najlepsze juz osiągnął,swój szczyt.
True Tarantinowski film wg. mnie to 'Pulp Fiction' i 'Wściekłe Psy'.Ale Bękarty teżdobre
Długie dialogi, dużo czarnego humoru, przerysowane sceny strzelanin to wszystko było w Django. Ten film jest BARDZO Tarantinowski !
On jest Tarantinowski, tylko po prostu Quentin zaczyna "dojrzewać". W dość późnym wieku, no ale jednak. Przestał się bawić kinem.
Akurat dialogi nie są wybitnie długie, w porównaniu do takich bękartów, gdzie akcja całego filmu działa się w sześciu lokacjach praktycznie, a gadka w barze trwała 40 minut.
Może nie tak długie jak np. ta scena w barze z Bękartów ale są długie i ewidentnie prowadzone w stylu Tarantino. Powiem tak. Gdybym nie wedział kogo to film, ktoś by mi go pokazał i spytał o reżysera to bez wahania powiedziałbym że to film Tarantino - tak dużo jest podobieństw do innych jego filmów. Więc zupełnie nie zgadzam się z tym, że Django jest mniej Tarantinowski :P
Ja też bym powiedział, że to film Tarantino, ale film jest mniej Tarantinowski niż Bękarty czy Pulp Fiction.
Ale pod jakim względem jest mniej Tarantinowski ? Dialogi w Django są prowadzone w identycznym stylu jak w Bękartach czy PF.