Django

Django Unchained
2012
8,3 527 tys. ocen
8,3 10 1 527163
8,2 80 krytyków
Django
powrót do forum filmu Django

Wszystkie filmy Tarantino mogły się pochwalić wspaniałą oprawą muzyczną. I tak: w tym
przypadku to porażka. O ile soundtrack jest dobry o tyle czas utworów jaki jest wykorzystany w
filmie jest znikomy. Nawet "jatki" w większości są "nieme". Odnosząc się do samego filmu -
najgorszy film Tarantino. Oceniłam na 6 - z szacunku dla reżysera i aktora ratującego film
(Christoph Waltz). No i zadry: po wyjściu z kina nie zapamiętałam żadnych tekstów "kultowych".
Przegadany i to w mało śmiesznym klimacie Tarantino. Sceny kiczowate, które powinny śmieszyć
- marne i mało zabawne. Poprawny, ale jak na dorobek reżysera - marny.

ocenił(a) film na 10
dziobasan

Według mnie z muzyką nic się nic stało. Jest świetna i idealnie dopasowana, no i film też jest rewelacyjny. Jeden z "kultowych" tekstów który na pewno kojarzysz: "I like the way you die boy". No ale nie ma filmu który by się podobał wszystkim, ten jednak ma sporą rzeszę fanów. #16. Pozdr.

dziobasan

A tekst "och ty złotousty uwodzicielu"?

Ta kwestia Waltza spowodowała pojawienie się bardzo szerokiego uśmiechu na mojej twarzy ;)

ocenił(a) film na 8
dziobasan

Jak dla mnie zdecydowanie najlepszym tekstem jest dialog pomiędzy Stevenem i Django w jednej z ostatnich scen filmu,
- I count 6 shots nigga
- I count 2 guns motherf*cker.

ocenił(a) film na 8
bonderro

Tu masz rację:)

ocenił(a) film na 9
bonderro

Jak dla mnie film świetny , muzyka JAK ZWYKLE Rewelacyjna , a teksty- jak widać powyżej sa i to dobre;P

ocenił(a) film na 8
dziobasan

Tyle, że temat jest na o muzyce wykorzystanej w filmie, więc chciałabym usłyszeć opinie na ten temat:P

ocenił(a) film na 8
dziobasan

muzyka byla dobra. ladnie sie komponowala z filmem lecz pojawia sie tu pewne "ale". jak na Tarantino tez uwazam, ze moglo by byc lepiej. we wczesniejszych filmach muzyka dodawala to cos do akcji i byla genialna. tu sie cos zmienilo, czegos tu brakuje.

ocenił(a) film na 8
dziobasan

Wszystkie kawałki wykorzystano idealnie (z wyjątkiem There ain't no grave). Sama scena otwierająca to audiowizualne arcydzieło.
Freedom, His name is king, Trinity, I got a name . Jeszcze ten raperski motyw z masakry w białym domu.
Teksty piosenek jak to zwykle u Tarantino bywa świetnie komentowały to co działo się w danej chwili na ekranie. Nie wiem co mogło Ci się nie podobać...

ocenił(a) film na 8
dziobasan

Wydaje mi się, że muzyka była dobra odpowiednio. Nie było jej w nadmiarze(w końcu Tarantino to nie Scorsese, który w dopieszczaniu obrazu muzyką jest wspaniały), występowała podobnie jak choćby w Bękartach Wojny. Do tego parę wariacji, jak wspomniane wcześniej kawałki rapowe; raczej smakowicie. Co do tekstów, to parę by się znalazło. Ale, oczywiście z całym szacunkiem, myślę, że nie do końca ten film złapałaś. Jak dla mnie, poza oczywiście paroma scenami, on w ogóle nie miał na celu być śmiesznym. Co dziwne jeśli chodzi o twórczość Tarantino, Django jest dosyć poważnym obrazem, który do tematyki niewolnictwa tylko powierzchownie podchodzi z lekkością i delikatnym pastiszem. Wszak ironiczna była scena w skalpowania nazistów w Bękartach. Nic ironicznego, a tym bardziej zabawnego, nie widziałem w scenie rozszarpywania niewolnika przez psy. I wydaje mi się, że to rzeczywiście zabawne nie miało być.

ocenił(a) film na 8
Nielatek

Jako fanka Tarantino mam swoją opinię:) W kwestii śmieszności zdawałam sobie sprawę co ma śmieszyć a co nie. Szkoda, że film zagłuszył mi koleś siedzący obok mnie (w kinie) który śmiał się nawet w chwilach,q których sam Tarantino pewnie nie przewidział śmiechu. Poczekamy jak opadną emocje... na ile ranking spadanie. Dziękuję za negację mojego zdania, konstruktywna dyskusja jest zawsze wskazana.

ocenił(a) film na 8
dziobasan

Ja również. Przynajmniej się nie zaszczekaliśmy na śmierć, jak to niektórzy na tym forum mają w zwyczaju. A to już jakaś oznaka ucywilizowania.