Swojego czasu nie mogłem zrozumieć dlaczego Quentin uznał "Dni gniewu" za film lepszy od "Śmierć jeździ konno". Widzę, że Ty też cenisz obraz Valeriiego. Chyba będę musiał obejrzeć raz jeszcze. : )

Dni gniewu są dla mnie świetnym westernem psychologicznym, który niestety dużo traci swoim zakończeniem. Stawiałbym go nawet wyżej gdyby nie ono.

"Śmierć jeździ konno" również bardzo lubię, ale prócz tego że to profesjonalnie wykonany western jakoś mnie nie zaskoczył. Stąd brak go w moim rankingu.