ten film to kwintesencja Tarantino. Po raz pierwszy od dawna zdarzyło mi się pójść do kina z wielkimi oczekiwaniami względem filmu i nie zawiodłem się ani trochę. To co zobaczyłem i usłyszałem to był miód na moje oczy i uszy.
Scenariusz genialny, gra aktorska to istny majstersztyk (tu szczególnie mi chodzi o Waltza i starego poczciwego Samuela, o DiCaprio nie wspominam bo ten typ ma wielki talent i sam się reklamuje swoim nazwiskiem). Quentin
włożył do tego filmu wszystkie swoje największe atuty, bez pominięcia żadnego, a idealnym dopełnieniem tego wszystkiego okazała się ścieżka dźwiękowa. Prawie 3 godziny filmu, który oglądałem z zachwytem i 3 godziny, które
minęły mi jak standardowy film o długości 1,5h, ZERO NUDY !!!!!! Oklaski na stojąco, a Django trafia do mojego zbioru filmów, które będę oglądał przy każdej nadarzającej się okazji.