Zalety:
rewelacyjny początek
obsada i gra aktorska
dobra historia
świetna postać dr. Schultza
muzyka
S.L. Jackson (świetnie wcielił się w rolę pyskatego staruszka, z drugiej strony minus, za to że
zamiast pomagać "swoim" ludziom utrudniał im życie)
Wady:
akcja "ku klux klan" jest świetna, typowa dla Tarantino, ale pasuje bardziej do komedii
masakra typu Rambo w Candyland (więcej krwi niż w horrorach)
postać Django (gdy staje się wolnym człowiekiem zaczyna za bardzo szpanować tym faktem -
ciuszki jak arystokrata, przez co wzbudza zazdrość wśród innych, do czarnych odnosi się z
lekką pogardą, nie za bardzo ma ochotę im pomagać)
film mógłby być z 30 min. krótszy
muzyka (rap średnio pasuje do westernu)
końcówka filmu
Podsumowanie:
Django to dobry film, nie dużo mu brakuje do bardzo dobrego, jest lekko przekoloryzowany,
trochę tak jak w filmach z Johnem Waynem, sporo mu brakuje do dzieł Leone.
Film miał być hołdem dla gatunku, można powiedzieć, że jest, lecz czegoś mu brakuje, aby stał
się klasykiem.