nie rozumiem tak niskiej oceny filmu. dla mnie bardzo dobry - minimum!

ten film MA byc przerysowany. owszem rozumiem ze film epatujacy przemoca tak intensywnie jak dobermann moze nie przez wszystkich byc lubiany ALE przemoc jest tutaj pewnym srodkiem artystycznym, dzieki czemu tworzy nam sie przerysowany obraz rzeczywistosci okrutnej i brutalnej gdzie bandyci i policjanci roznia sie tylko z nazwy. sam pocatek filmu pokazuje ze brutalnosc i przemoc jest srodowiskiem naturalnym bohaterow od dzieciaka. dla mnie jest to rodzaj stylizacji.

to wlasnie przemoc buduje caly obraz filmu, wrażliwym na krew i flaki dziekujemy ;)

jak dziwnie to nie zabrzmi mam ogromny sentyment do tego filmu, ogladalam go jako malolata po raz pierwszy, po wielu latach po raz drugi a potem i trzeci sie zdarzyl i ile razy by to nie bylo wciaz tak samo mnie fascynuje mimo ze nie jestem wielka fanka typowych filmow akcji.

no wlasnie, ten typowy nie jest, jedynie powierzchownie klasyfikuje sie do rąbanko-strzelanki (w koncu to nie produkcja amerykanska)

pozatym lubie filmy ktore wywoluja u mnie pewien rodzaj sympatii u tych zlych, okrutnych i zdeprawowanych:D