Dobry agent

The Good Shepherd
2006
6,9 25 tys. ocen
6,9 10 1 24722
6,5 11 krytyków
Dobry agent
powrót do forum filmu Dobry agent

Obok „Syriany” jest to chyba najbardziej ciekawe ujęcie świata służb z perspektywy indywidualnej głównego bohatera . W odróżnieniu od bajkopisarza John le Carré, scenarzysta ”The Good Shepherd” Eric Roth odrobił zadanie domowe i nie popełnił rażących błędów przedstawiając realia pracowników wysokiego szczebla CIA. Obraz historii pokrywa się z atmosfera pamiętników pracowników agencji z lat 50-tych i 60-tych, szczególnie Theodore Shackley’a (jego uwagi na temat Angletona, imprezy w Zatoce Świn, sprawy Klimow-Nosenko, pracy z dezerterami służby obcych wywiadów) i William Colby(atmosfery panującej w agencji w latach powojennych do zamachu na J.F.K i relacje z Angeltonem). W pewien sposób są oni wszyscy do siebie podobni pod względem mentalnym.

Edward Wilson jest niewolnikiem. Niewolnikiem poczucia obowiązku. Dla obowiązku porzuca kobietę która kocha, dla obowiązku jest wyrodnym ojcem, dla obowiązku pozostawia ciężarna żonę na wiele lat rozłąki, a później z tego samego poczucia obowiązku systematycznie niszczy swoje małżeństwo. Wreszcie dla obowiązku wybiera maniakalną nieufność. Wszystkie te cechy mają jednak wspólny mianownik – jest doskonałym szefem kontrwywiadu CIA.

De facto nie jest to film szpiegowski tylko o służbach, dlatego nie uświadczymy w nim akcji – napięcie jest budowane poprzez statyczne sceny i dialogi. Matt Damon ze swoim gumowym wyrazem twarzy doskonale nadaje się do roli cyborga C.I.A. Jolie jak zawsze urocza – 3 min na scenie i już szmaci się na maxa perwersyjnie domagając się wyznania miłości.


Znow krytyka "Tinker, tailor..."? :P Tym razem jednak zaintrygowany jestem Twoja wypowiedzia, bo nawiazales do "Syriany" - jednego z moich ulubionych filmow. A to oznacza, ze "Dobry agent" jest u mnie na celowniku. Dzieki za te wypowiedz.

użytkownik usunięty
rafkulak

raczej zwykłe porównanie
"Tinker, Tailor, Soldier, Spy" chyba miał mieć docelowo atmosferę "Good Shepherd"


ocenił(a) film na 8

Trochę inna prerspektywa w porównaniu z "Tinker, tailor...". Tu masz świat służb widziany z perspektywy, po pierwsze innej służby, po drugie funkcjonariusza znacznie wyższego szczebla. Matt Damon faktycznie wypadł nieźle w swojej roli ale jednak Gary Oldman bardziej do mnie przemawia. "Tinker..." wygrywa w mojej ocenie w tym pojedynku.