PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94325}

Dobry agent

The Good Shepherd
6,9 24 297
ocen
6,9 10 1 24297
6,8 5
ocen krytyków
Dobry agent
powrót do forum filmu Dobry agent

Miała być jakaś szpiegowska psychologiczno - obyczajowa epopeja, a wszedł 3-godzinny zakalec. Ten film jest po prostu niemożebnie rozwlekły, a przesto makabrycznie nudny.

Trzeba mieć naprawdę dobry pomysł, aby film na trzy godziny trzymał w fotelu. Teoretycznie ten film potrafiłby to zrobić, gdyby reżyser zastanowił się nad proporcjami czasu trwania w tym filmie poszczególnych scen.
Jakieś kompletnie nic nie znaczące sceny potrafią tam trwać i trwać - nic się nie dzieje. Nagle cyk! i w ciągu kilkunastu sekund pojawiają się istotne zdarzenia, tak krótkie, że sięgając po pilota można je po prostu przegapić. I znowu nuda.

Może reżyser miał zamiar, aby widz mógł poczuć się, jak prawdziwy agent wywiadu. Trzeba mieć szeroko otwarte i cały czas napiętą uwagę, bo raz na godzinę pojawiają się na trzy sekundy ważne zdarzenia, które zmieniają historię.
Moim zdaniem to się nie sprawdziło.

Nie można oczekiwać od widza, że będzie się przez trzy godziny wpatrywać w ekran, bo a nuż coś mu umknie w tej powodzi nudy.

Może taki przykład mało znaczącej sceny, a więc niespojlerującej.
SEKUNDOWE ujęcie na puszkę z szarańczą sztuk jeden. Tekst: - Tego trzeba.
Potem jakaś nudne przemówienie, gdzieś w Ameryce Łacińskiej rewolucjonistów trwające i trwające. Wtem nadlatują samoloty - i znów scena nie ma końca. Coś one zrzucają. Ktoś się otrzepuje. Gdy ktoś przegapił tę jedną sekundę, to cała scena KILKUNASTOMINUTOWA staje się kompletnie niezrozumiała.

Nie mam nic przeciw, aby przeplatać zdarzenia z teraźniejszości z z tymi z przeszłości. Tylko trzeba wiedzieć po co się to robi.
W tym filmie ta technika jest stosowana zupełnie bez przemyślenia.
Jedyne uzasadnienie, które ja widzę...
Zagmatwać główny wątek szpiegowski, który jest cienki, jak barszczyk.

To jest jeden z najcięższych zarzutów. Właśnie ten główny wątek szpiegowski - kto zdradził miejsce inwazji został całkowicie skopany. Tam tkwił potencjał i na intrygę szpiegowską, i na intrygę właśnie psychologiczną.

Gdyby ten film przyciąć do dwóch godzin. Skrócić na przykład taniec facetów w słomianych kieckach na jakimś amerykańskim festynie, a rozbudować wątek "głuchej" i tak dalej, i tak dalej. Film w mojej ocenie zyskałby kilka gwiazdek więcej.

Wyszło, jak wyszło.
Miała być wielowymiarowa epopeja w stylu Le Care, a wyszło trzy godziny zakalca.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones