rozochocony tak entuzjastycznymi postami zasiadłem wczoraj do seansu.
no cóż, może nie był to zmarnowany czas ale bez wątpienia stracone złudzenia:(
film zwykły do bólu, suspens na średnim poziomie. nie sprawia mi dzikiej satysfakcji "przewidzenie" zakończenia - czasem mimo "przewidywalnego" zakończenia film ogląda się świetnie. a czasem suspens osiaga status absurdu, czyli "mordercą jest lokaj" lub, co gorsza "kierownik lunaparku" :)
w "dochodzeniu" przyznam szczerze, bardziej od rozwiązania zagadki interesował mnie klimat filmu. i tu duży plus. fajne zdjęcia plenerów. trochę wykręcone po "lynchowsku" postaci. jednak cała historia dla mnie nie była jakoś szalenie intrygująca. a rozwiązanie zagadki powiem szczerze jakoś specjalnie mnie nie obeszło. może być.
bardzo podobała mi sie scena w samochodzie - przeglądanie fotografii, a tu niespodzianka :)
moja ocena - 6/10
ni mniej, ni więcej