Przede wszystkim,rewelacyjny Jerzy Kryszak w roli Diabła Niemczyka.
Reszta aktorów gra słabo [Dymna, Kamas, Pakulnis, Szaflarska].
Muzyka Koniecznego przewijająca się przez cały film, wcale nie taka dobra,przecież to tylko jeden utwór.Film klimatem przypomina "Kronikę wypadków miłosnych".
6/10
Ja nie lubię nadmiaru muzyki w filmie. Szczególnie w takim jak Dolina Issy za bardzo by przeszkadzała. A ten powtarzający się motyw został bardzo dobrze wykorzystany, uruchamiany w odpowiednich momentach tworzył właściwy klimat. Kryszak faktycznie niezły. Co do pozostałych aktorów też się zgadzam, że słabo, choć z drugiej strony pola do popisu wielkiego nie było. Dymna zawsze mi się pododoba, szczególnie jak jest nago, mniam. Ogólnie film nie zachwyca, sprawia wrażenie chaotycznego, zostawia niedosyt. Paradoksalnie najbardziej interesujące wydały mi się przerywniki z deklamacjami Miłosza. Wypadły naprawdę nieźle, zarówno ze względu na treść jak i formę (muzyka i śpiew w tle).