Fakt. Przy oglądaniu tego filmu przeżyłem prawdziwy horror. Typowy gniot. Muzyka to nie porozumienie, zero klimatu. Niestety nie dotrzymałem do końca filmu. 1/10
Dokładnie. Typowy gniot. Grupka przyjaciół przyjeżdża imprezować w bezludne miejsce, ale spotyka ich tam coś złego. Durny i wtórny film, pełen "dramaturgicznego napięcia" i głośnych krzyków. Główni bohaterowie są nieciekawi i jedyne fajne momenty w filmie, to gdy ich w końcu pozabijali.
A w ciekawostkach powinno być napisane "Kiedy Cynthia zostaje trafiona przez policjantkę... nikogo to nie obchodzi". Bo ten film to praktycznie zero emocji.
"Grupka przyjaciół przyjeżdża imprezować w bezludne miejsce, ale spotyka ich tam coś złego."
Opis jak z klasyka! Bardzo wiele horrorów polega właśnie na tym, że grupka ludzi gdzieś tam jedzie i coś złego ich tam spotyka.
Takie są np. wszystkie "Piątki 13tego" albo "Drogi bez powrotu" ! W przypadku horroru to nie jest żaden zarzut.
Film jest dla specyficznego widza, który lubi "głupie horrory", mnóstwo takich nakręcono w latach 80/90.