PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1251}

Dom gry

House of Games
1987
7,0 3,5 tys. ocen
7,0 10 1 3525
5,8 10 krytyków
Dom gry
powrót do forum filmu Dom gry

Chcę tylko napisać coś o czym dowiedziałem dzięki bardzo mądremu krytykowi filmowemu. Otóż okazało sie, że tak właściwie to jest to film o... terapii terapeutki. Bez tego- potraktowałbym ten film jako dobry kryminał (?)/ film sensacyjny (?). A tak- pod wrażeniem przewrotności pana Mameta- uznaję ten film za genialny pod względem scenariusza. Jeśli nie wierzycie- obejrzyjcie go i przeanalizujcie ponownie. To musiała być terapia!

użytkownik usunięty
datura

to niesamowite!! wlasnie zabierałem sie do przeczytania tego forum, gdyż ogladając ten film to samo przyszlo mi do glowy - mam na mysli terapie terapeutki! Przed chwilą (nie czytając Twojej wypowiedzi, ktora jest nizej) tzn. odpowiadając na post Roisin napisalem, że wlasnie spotkania ze starszą koleżanką po fachu oraz te slowa podświadomie wypowiadane przez glowną bohaterkę mogą świadczyć, że to my widzowie znajdujemy się w domu gier. Świat widziany oczami chorej osoby jest nieodgadnioną zagadką, w której rzeczywistość nie jest juz tym co widzimy czy czujemy. Niczego nie można byc juz pewnym ;)

Pozdrawiam.
Gracz.

hmmmm..to wszystko miałoby sens,dzieki za trop;)

ocenił(a) film na 9
datura

dlatego jest genialny ;)

datura

Totalnie naiwna była ta terapeutka, skoro widziała jak kolesie próbują wyciągnąć od niej 6000$, a i tak nabrała się na 80 000$, jak juz chce się pisać inteligentne scenariusze to o jakąś elementarną logikę trzeba zadbać, tylko niezły 6/10

ocenił(a) film na 6
marckoza

Zgadzam się,trochę mnie ten film zawiódł,słabo zagrana rola tej terapeutki

ocenił(a) film na 4
szymonczarnecki

O wiele lepszy wg mnie jest argentyński film "Dziewięć królowych". Dom gry ujdzie, ale spodziewałem się czegoś o wiele lepszego...

ocenił(a) film na 8
szymonczarnecki

Mam inne zdanie niż Ty. Uważam, że postać zagrana jest bardzo dobrze: ani nie wzbudza wielkiej sympatii, ani odrazy. Niby przezroczysta, a coś do niej ciągnie. I niby przezroczysta, a ciągnie ją do złego.

ocenił(a) film na 3
marckoza

Zgadzam się zupełnie. Film jest całkowicie nie wiarygodny przez główną postać - niby taka inteligentna i niby taka oczytana i z doświadczeniem o ludzkiej psychice a okazuje się być naiwna i głupia (tak tak to właściwe słowo). Również zawiodłam się na tym filmie. Od razu dało się wyczuć, żeby nie ufać Mike'owi, nawet parę razy sam powiedział, że nie wolno ufać nikomu. Tu już powinna się zapalić Pani Psycholog czerwona lampka. A filmweb oznajmił mi, że jest to film 91% w moim guście hehe :) Obejrzałam film, nie żałuję ale na bank do niego nie wrócę :) bo w zasadzie nie ma do czego.

ocenił(a) film na 3
Kidakaszalaja

niewiarygodny razem. nie wiem dlaczego tak napisałam ;/ wybaczcie :D

Kidakaszalaja

Jak na moje oko to ona była świadoma co może ją spotkać, ale była już też nim zauroczona. A kobieta zauroczona nie myśli racjonalnie. Dlatego dała się wciągnąć, bo nie tylko była ciekawa tego całego 'przestępczego światka', ale zafascynowana nim, jako mężczyzną. Bo po co by Pani psycholog szła z kimś takim do łóżka, chyba nie dla rozrywki?

ocenił(a) film na 8
datura

Jak dla mnie terapia miała miejsce od momentu rozmowy i słów o wybaczeniu sobie. Wcześnie dała się wciągnąć w tę grę, bo ci oszuści zobaczyli w jej naturze coś, co ją ciągnie do złego.

ocenił(a) film na 8
Frida_2

Właśnie to jest sens. Nie żadna terapia, a pociąg do innego (może gorszego) ale fascynującego świata.

ocenił(a) film na 8
Dal18

Jasne, to jest sens tego filmu - ten pociąg do czegoś, co daje nieustanny dreszczyk emocji. Tak czy siak - film świetny.

ocenił(a) film na 8
datura

terapia terapeutki? zgodzilbym sie z tym. mozna to i w ten sposob interpretowac.

ocenił(a) film na 7
datura

[SPOILER]
co to znaczy film o terapii terapeutki? to jakaś kompletna nadinterpretacja, film zaczyna się od wciągnięcia jej w przekręt przez Billy'ego i kończy się śmiercią Mike'a po tymże przekręcie

jeśli miałby być o terapii Margaret to ta terapia się kompletnie nie udała, z osoby niezbyt chyba pewnej siebie i będącej chyba w jakimś dołku psychicznym stała się morderczynią i kleptomanką, z dołku być może i wyszła ale z jej głową nie było na końcu dobrze... także ten twój "mądry krytyk" chciał chyba po prostu zabłysnąć

ocenił(a) film na 7
ZimnyJakLod

Chyba ta interpretacja mądrego krytyka jest oparta na założeniu, że nie widzimy samego początku terapii na ekranie.

ocenił(a) film na 8
datura

1) Nie polegaj na zdaniu krytyka filmowego tylko na własnym i staraj się grzebać w filmach samemu. Czemu ? Sam studiowałem filmoznawstwo i wiem jakiego podejścia do materiału tam uczą.
2) W tym przypadku krytyk miał rację ( nie mówię, że wszyscy są źli :) ) lecz ciekaw jest czy dopatrzył się też tego, że wszystko w filmie było grą łącznie z niby zastrzeleniem Mike'a, a organizatorem całej gry była starsza przyjaciółka bohaterki ( wszystko jest w filmie ) :)
3) To tak ogólnie do wszystkich, widzę często pojawiający się błąd, który zaszczepiany jest w nas już w szkole, otóż dzieła sztuki się nie interpretuje tylko ANALIZUJE bo tylko w ten sposób można dojść do prawdy są to 2 różne pojęcia :)

ocenił(a) film na 4
kubajanicki20

Mógłbyś wyjaśnić 2. punkt o którym piszesz? To dość interesujace ale nie wiem kompletnie skąd pomysł że za wszystkim stała jej starsza koleżanka.

RideTheWildWind

W skrócie: ta starsza koleżanka zorganizowała dla młodszej, zahamowanej emocjonalnie i sztywnej przyjaciółki (świetna rola swoją drogą) cały ten teatr łącznie z wynajęciem zespołu oszustów, którzy odgrywali ustawione role - z czym niektórzy, także Mike, nie bardzo sobie radzili. To też zostało świetnie odegrane, chociaż jak widzę wielu wkręconych widzów wzięło to za słabość gry samych aktorów!

ocenił(a) film na 4
Poprawiacz_napisowy

Ale skąd doszedłeś do wniosku że to ta starsza zorganizowała? Oglądając ten film nawet nic nie wskazuje na to.

RideTheWildWind

Trzeba obejrzeć drugi raz przy takim założeniu i wtedy wszystko zaczyna pasować. Za pierwszym razem faktycznie film robi wrażenie mieszane, z niezłymi momentami, ale w sumie jakby trochę od czapy, trochę niedopracowany. I jeszcze ten koniec.

ocenił(a) film na 4
Poprawiacz_napisowy

Z jednej strony bronisz tego filmu a jak ja piszę że jest niedopracowany i po prostu słaby to nie chcesz przyznać mi racji. Dziwna logika

RideTheWildWind

Piszę, że "robi wrażenie" a nie że jest. A robi takie wrażenie, gdy się go nieuważnie ogląda. Ale jest to wrażenie mylne. Czy teraz przekaz dotarł? A ten film wymaga większej uwagi niż czytanie mojego wpisu :-)

ocenił(a) film na 4
Poprawiacz_napisowy

Przekaz nie dotarł bo nie potrafisz wytłumaczyć o co ci chodzi. Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś. Doszukujesz się w nim arcydzieła. Dla mnie to gniot. Dalsza dyskusja nie ma sensu.

RideTheWildWind

W pełni się zgadzam. Ta dyskusja nie ma sensu.