boże dawno gorszego horroru nie widzialam, w ogole filmu... tragedia. jedyne co moznaby ewentualnie pozytywnie ocenić to początek, znaczy się nie sam początek, ale scenki z kolejki - minimalny poziom był.
a co do reszty? muzyka niby spoko, ale do filmu to to w ogóle nie pasowało. jednak zdecydowanie najgorsza była sama akcja - jak można taką bzdurę wymyślić, jeśli ktoś się końca nie domyślał to gratulacje, szczere i jak najbardziej prawdziwe gratulacje. z tego co pamiętam w horrorze (nawet niby horrorze) nie chodzi o to by widza nie zaskakiwać.
no i zakończenie - "jestem adoptowany". uśmiałam się jak na "moty pythonie", choć w tym wypadku zaprezentowano niby to nieśmieszny humor, niby to nietragiczną rozpacz.
mówiąc krótko kicha, kicha, kicha.