Z tego co tu widzę większość widzów (podobnie jak ja) nie zrozumiała zamysłu scenarzysta. Pozostali uważają,że słodka tajemnica jest cool i nie należy do końca odkrywać swoich kart. Ale koniec nastąpił i nadal nie wiadomo kto wygrał pulę w tym rozdaniu. Przegranych kilku się znalazło ale to za mało na dobry film. Wszelkie domysły typu: "może to jakiś psychopata, seryjny morderca lub uciekinier z zakładu karnego bądź szpitala psychiatrycznego" tylko pogłębiają niedostatki fabuły.