Najgorszy gniot jaki powstał, gra aktorska jest fatalna, karykaturalnie beznadziejna, coś jak straszny film, tylko z 1% tej komedii co tam. Bardziej byłem się w stanie wczuć w grę amatorów niż to.
Przykładowo - około 45/46 minuty, ten chlopak, ktory gra na poziomie jakichś trudnych spraw, najpierw rzuca żartem kliszowym, beznadziejnym, a potem gdy zbliża się do nich zombie - on ledwo potrafi powstrzymać się od śmiechu, Widać to i czuć w jego emocjach.
KATASTROFA.
W trudnych sprawach nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, żeby aktor, jak dziecko w spektaklu szkolnym, miało problem z pohamowaniem śmiechu, pomijając już fakt, że w ogóle nie powinny się takie emocje pojawiać u AKTORA.
No, tak że tego, to by było na tyle.
Zasłużona jedna gwiazdka, bo nie mogę dać 1.5 gwiazdki (1 ramię gwiazdki, jak kolec, bo boli w oczy i żenada).
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
INSUFFERABLE
a jeszcze się naprodukuję.
chlopak szcza w kiblu, gdy jego macocha jest mordowana w salonie, i wazniejsze dla niego jest dokonczenie szczania - co wyraznie pokazuje kamera, chlopak nie zamierza przestac szczac! oglada wszystko przez szpare. potem, chce byc cicho, wiec szcza po sciance. najwazniejsze ze udalo mu sie dokonczyc szczac.
tak jak rezyserowi - jemu tez sie udalo wyszczac porzadnie na widza
kontynuujac - ten sam chłopaczyna chcial wpakowac omdlonego ojca, (bo „co innego mają zrobić żeby przeżył” ) do piwnicy pelnej zombie (wie, ze tam mieszkaja). scenarzysta robi KPINĘ.
emocje wyrazane przez „aktorow” - oraz ich dialogi - to kpina z fabuly, graja jakby zatrudnic 3 niezadowolonych z zycia ludzi, ktorzy kompulsywnie ironizuja, i przesmiewczo podchodza do absolutnie wszystkiego, kto na to zezwolil? podsmiechujki z zabicia wlasnej macochy mmmmmm rewelacja.
udawany szok ze zombie kogos zjada, hahahaha, niezle. niestety, czy to miala byc komedia czy co? cokolwiek to mialo byc, nie wyszlo…
feed the kids