Każdy (kto jeszcze je mięso) powinien ten film obejrzeć. Jest to z pewnością horror dokumentalny i większości osób może nie wytrwać do końca ale myślę, że warto mieć świadomość jak naprawdę hodowane są zwierzęta. Niestety większość pewnie podejdzie do filmu w sposób "wolę tego nie wiedzieć". Do filmu radzę uzbroić się w zapas chusteczek.
Na szczęście już nie muszę, nie jem mięsa. Takie filmy mnie zabijają, poraża skala cierpienia zwierząt.
Mam podobnie, nie śpię dobrze od 2 tygodni. Nie jem mięsa i nabiału, jajka jedynie ze wsi.
Każdy normalny człowiek je mięso. Przykro mi. Normalni ludzie wpieprzają mięso. Nie trupy a mięsko pyszne. Empatię do zwierząt mają tylko debile. Człowiek jest zwierzęciem i ma pożerać wszystko a nie odmawiać sobie. Człowiek NICZYM nie różni się od lwa i niedźwiedzia.
Niedźwiedzie i lwy polują na zwierzęta własnymi zębami i pazurami. Idź i se upoluj, to się będziesz mógł wtedy porównać do lwa i niedźwiedzia.
Mam pluszowego lewka i daje mu buzi i śpię z nim. Straszy mnie, że mnie zje ale tylko tak żartuje ptyś.
Prawo jest takie, że nie mogę wziąć strzelby, upolować i oskórować dowolną zwierzynę i nie ponieść konsekwencji prawnych. Nie mam zamiaru iść do więzienia. Polska to nie Ameryka.
Przeszłam na wegetarianizm dość powoli, około 3 lata temu. Dziwili się wszyscy. Tłumaczyć się przy stole musiałam niemal zawsze. 1,5 roku temu umarła osoba z rodziny bardzo bliskiej mi osoby, znałam osobę zmarłą osobiście. Wiedziałam jak się odżywia. Nowotwór jelita grubego, oprócz tego cholesterol i cukrzyca. Nie muszę chyba pisać co jadła najczęściej...To kwestie zdrowotne. Kwestie moralne zawsze były dla mnie oczywiste. Nie zabijam i nie jem niczego i nikogo kto ma układ nerwowy i odczuwa emocje. Od 3 lat mam dobre wyniki badań, brak anemii, stabilną wagę i z czystym sumieniem mogę mówić że kocham zwierzęta.
G*wno prawda. Lwy, koty też kochają zwierzęta i wpierdzielają. Ja tez mam wzorowe wyniki badań, lepsze niż ty i nerwicę natręctw i jem oczywiście kochane zwierzątka i wszystko co odzwierzęce i JESTEM dumny, że mogłem to robić już od przedszkola. Żaden argument z tym rakiem jelita grubego. Może ktoś całe życie być weganem lub wegetarianem i też dostać raka żołądka czy jelita grubego już nie wspominając o tym, że to głupota. Bym musiał być debilem, żeby odłożyć w sklepie czekoladę, chipsy bo jest tam serwatka lub mleko w proszku albo sałatkę bo są jaja lub kawałki kurczaka, indyka czy łososia. Podkreślę: Debilem. Już nie wspominając w ogóle o tym, że świnie też jedzą wszystko łącznie z mięsem i czymkolwiek. A miłość do nich od wegan i wegetarian mają świnki tak bardzo głęboko w d**ie jak głęboko sięga ich przewód pokarmowy. Dominion, Gunda. Idiotyzmy.