Domyty, ogolony Forum

"Clean, Shaven", reżyserski debiut Lodge H.Kerrigana to niewątpliwie jeden z najbardziej depresyjnych filmów jakie kiedykolwiek miałem okazję oglądać, a widziałem już sporo ekstremalnego kina. Bezkompromisowa podróż w głąb umysłu paranoidalnego schizofrenika, który żyje w świecie nieustającej konfuzji. Główną postacią...

bardzo dobre zdjęcia, każda klatka pokazuje obłęd, szaleństwo i rozdarcie wewnętrzne. no i trzyma w napięciu cały czas.

przejmujący portret człowieka, którego umysł, w innych okolicznościach przyrody, w pierwszą przechodzącą świnię przeniesiony, skończyłby zapewne na dnie urwiska

Jak myślicie? Czy on rzeczywiście zabił tamtą dziewczynkę na początku filmu? Wg mnie nie. Jest to tak nakręcone, by tak myśleć, ale ostatecznie nie ma dowodu, że ją zabił! Oczywiście, jest hałas i krzyk dziecka, jest jakiś dziwny worek który jednak okazuje się byc chyba workiem z ubraniami o ile pamiętam...

Wyszło...

Nawet ciekawy choc czytajac opisy spodziewalem sie jakiejs psychodeli.

Chyba najbardziej powalony film, jaki widziałam. Ale strasznie mi się podobał, polecam wszystkim, którzy chcą zryć sobie głowę przez godzinę ;)