Nie wiem jak to się stało, bo byłam oczarowana trailerem i ubóstwiam Josepha, Scarlet oraz Julianne, ale film mnie znudził. Na serio miałam ochotę
uciąć sobie drzemkę i tylko pop-corn odwiódł mnie od tego pomysłu.. Film nie wyjawił niczego specjalnego, ot że faceci lubią porno i że jeśli trafi im się
dobra kochanka, to są w miarę skłonni porno porzucić. Oh wow. Co więcej, Scarlet żująca gumę w tak ordynarny i irytujący do granic możliwości sposób, sprawiła
że jej postać wydała mi się zupełnie beznadziejna.. Myślę, że ten film można było zrobić lepiej, mniej sztucznych cycków (bo każdy z nas może włączyć
sobie porno w domu), a więcej dobrych dialogów.. Wydawało mi się, że idę na komedię, a wylądowałam na jakimś pierd***nym melodramacie.