Niestety film jest fatalny jeśli zestawi się go z przefantastyczną książką Wilde'a.
W ogóle odtwórca głównej roli aktorsko jak dla mnie kuleje, i film momentami jest po prostu OBRZYDLIWY.
Niestety to prawda. Historia została spłycona za bardzo, nawet jak na potrzeby masowego widza. Film jest po prostu pusty.
A Wilde się pewnie w grobie przewraca..
Ten co grał Doriana nie pasuje do niego, nawet samym wyglądem. A film jakoś tego wszystkiego nie oddaje.
Inaczej sobie wyobrażałam Doriana. Pomimo tego że uwielbiam Bena to też uważam że ani troche tu nie pasuje. Książka miała jakieś większe przesłanie niż to co ukazuje film. Film to w pewnych momentach zamienia się w porno..
mówisz, że nie warto oglądać? książka znajduje się na liście moich ulubionych, do których wracałam już kilkakrotnie i z obawy przed rozczarowaniem zwlekam z obejrzeniem filmu..
nie oglądać, ja żałuję, że obejrzałam, masakra, cały czas myślałam "o nie, o nie, to nie tak, co to jest, o nie"
Zauważcie, że to jest "na podstawie książki" a nie "ekranizacja". To spora różnica
tak, ale nazywa się jak się nazywa, jest też sygnowane wildem, to szaleństwo to robić TEJ KSIĄŻCE.
Po takim odstępie czasowym, stwierdzam, że film aż taki zły nie był.
Krzywdą dla książki również nie był, po prostu jest w innym klimacie...