20 min z 90 to slow-motion a'la matrix, fabuła jak w "szklanej pułapce", drobne dziury logiczne, poza tym 90% świata to kryminały, choć i tak mniej niż chociażby w schumacherowskim batmanie, zabrakło czasu dla rozbudowania historii gł. bohaterów. Zdjęcia iście komiksowe in plus, szorstki Urban pasuje, solidny blockbuster typu bang bang zabili go i uciekł. 7/10