Właśnie obejrzałam ten film. Kilka sytuacji mnie śmieszyło, ale nie było to jakieś arcydzieło na 10/10. Niektóre sceny były dziwne, między innymi ta, w której Ryan idzie rapować, a Wade mówi mu: "dawaj, jak w 8 mili" (czy coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie); "pojedynek" odbywa się w podobny sposób, jak w filmie z udziałem Eminema. Polecam fanom komedii w nowym stylu (jeden lub kilku nieudaczników, którzy próbują coś osiągnąć w życiu, do tego dużo sprośnego humoru).