Dlaczego ten film z uniwersalnym przesłaniem, atrakcyjny wizualnie, dynamiczny nie jest polskich kandydatem do Oscara? Tylko film, który mało kto oglądał, a jeszcze mniej doceniło...i kolejny polski kandydat z historią w tle, toć to jest nudne...
Bo to zwykłe kino rozrywkowe, najsłabszy film Smarzowskiego. Dawaj to uniwersalne przesłanie bo się doczekać nie mogę. Bardzo dobry polski film kryminalno-sensacyjno-komediowy, nic po za tym.
Dynamiczny to był wieczór spędzony przez sierżanta Petryckiego!
Uniwersalne przesłanie jest takie, ze nie zawsze warto dążyć do prawdy. Wiem, że mało hollywoodzkie, ale prawdziwe i niezbyt popularne wśród filmowców.
Ale z takich banałów składa się życie. Geniusz nie polega na tym, żeby zmyślać morały z kosmosu, lecz na tym aby uwiarygodnić oczywistą ludzka prawdę.
Sądzę, że niestety amerykańcy widzowie nie zrozumieliby filmu. Dla nich byłaby to tylko powierzchowna komedia. Aby zrozumieć ten film, trzeba wychować się w tym kraju.
Zgodziłbym się w przypadku Wesela i Domu Złego, Róże co prawda przeciętny zjadacz popcornu z USA by nie złapał, ale inne nacje jak najbardziej, zwłaszcza Rosjanie czy Azjaci.
Ale Drogówka o tak uniwersalnym temacie jak korupcja, zdrada, 7 grzechów głównych, kłamstwa, trafiłaby szybciej do szerokiego grona widzów, aniżeli historyczne "wielkie produkcje" spod ręki Wajdy i Hoffmana...
Powiałoby świeżością, od serii ułożonych i grzecznych historycznych filmów z nad Wisły...
Od razu czuję się lepiej jako obywatel Polski i Europy bo ci amerykanie są tak bardzo głupi, że hej. American Pie duża cola i MTV ot cała hameryka.
Stop stereoptypom, Amerykanie wcale nie sa tacy, jak się wydaje. W ten spsoób wypowiedają się osoby, które Stany tylko w filmiach widziały.
Przecież to ironia była, radze wszystkim którzy wierzą w tego typu stereotypy pojechać sobie na Broadway a potem wrócić sobie na Nowy Świat i zastanowić się kto jest głupi a kto mądry.
Bo polacy mają kompleks na punkcie patriotyzmu. Dlatego muszą wszystkich zanudzać martyrologią i filmami historycznymi.
to chyba dobrze? wolę, żeby Polacy byli patriotami, niż zapatrzonymi na zachód lewakami. i historia nie jest nudna.
pewnie że jest. tak samo nudna jak nudne jest coroczne wyrywanie bruku z chodników na Marszałkowskiej w Warszawie i rzucanie nim w policjantów. właśnie w imię uczczenia historii. (i Boga)
myślę, że oboje mówicie o tym samym. Po prostu nudny jest sposób opowiadania historii w Polskim kinie...świat uciekł nam w tym temacie
Film nie jest kandydatem do Oscara ponieważ nagrody za rok 2013 będą przyznane w 2014.
Filmy Smarzowskiego nie nadają się do Oscarów, ani w ogóle do żadnych zagranicznych nagród, bo sa niestety hermetycznie polskie. Ktoś kto nie zna naszej mentalności po prostu nie jest w stanie w pełni ich zrozumieć i, co za tym idzie, docenić. Piękny przykład tej hermetyczności mieliśmy na festiwalu w Gdyni w 2011, gdy "Róża" zdobyła chyba wszystkie nagrody przyznawane przez Polaków (m.in. Złotego Klakiera i nagrodę dziennikarzy), ale międzynarodowe jury wolało nagrodzić zrozumiały dla siebie "Essential Killing", "Róży" dając jedynie nagrodę aktorską dla Dorocińskiego. Tak to wygląda...
Może wlasnie dlatego, że bliki nam, słowiańskim przywarom byłby atrakcyjny dla widza z szeroko rozumianego "wschodu" ?
Cóż, jak dotąd jedyną nagrodą niepolską, jaką Smarzu ma na koncie, jest wyróżnienie z festiwalu w Karlovych Varach, więc coś pewnie jest na rzeczy. Niech więc będzie - może po sąsiedzku jeszcze go zrozumieją, tak jak my rozumiemy np. Siergieja Łożnicę.
No ale Essential Killing to też bardzo dobry film i wcale nie łałtwy i oczywisty jak superprodukcje Wajdy i Hoffmana
Tyz prowda... Ale praktycznie wszyscy (poszukaj i poczytaj jak chcesz) komentatorzy byli zgodni dlaczego nie "Róża" wygrała. Jak już taka zgoda w narodzie panuje, to coś musi być na rzeczy ;)
Co tu dużo kryć, tylko w Europie są takie historie, no może jeszcze w Afryce albo Azji (tu chyba najbardziej ludzie ucierpieli i jeszcze cierpią)
Smarzowski to geniusz, marzy mi się by nakręcił teraz film o Lebensborn (centralnie dotyczy Polski i Niemiec, również w bardzo skomlikowanych relacjach ludzkich, tym razem podczas II wojny światowej )
Tyle że tu nie tyle o owe historie chodzi, ale o naszą mentalność... Jak również, w przypadku "Róży", wzajemne zatargi polsko-niemiecko-rosyjskie, znacznie przecież starsze niż IIWŚ. Jak pisałem już wiele razy - Smarzu to twórca wybitny, ale hermetyczny.
no to fakt, genetycznie, antropologicznie (społecznie) jesteśmy trudnym krajem.
Nie łatwo nas zrozumieć.
bo 'Drogówka' to film o Polakach i nie ma tu żadnego uniwersalnego przesłania, jest lokalne, resortowe, bardzo 'charakterystyczne' i na miejscu ;)
Czy "Oscar" nie jest bardzo skutecznym jak nie najskuteczniejszym narzędziem marketingowym amerykańskiego przemysłu filmowego?
Czy film dobry , a w przypadku filmów Smarzowskiego film bardzo dobry i bardzo wartościowy potrzebuje marketingowego dowartościowania ? Czy ten gigantyczny szmal ciągnący się za oscarami nie "zepsyłby" Twórcy pereł naszej współczesnej polskiej kultury ?
Dom zły do Oskarów tak, Drogówka zdecydowanie nie. Jestem fanem filmów Smarzowskiego uważam go za najzdolniejszego obecnie polskiego reżysera a Drogówka na głowę bije 95% polskich produkcji ale najnowsza produkcja tego twórcy jest o klasę słabsza od poprzednich. Jest to film sprawnie zmontowany świetnie zagrany i ze świetną akcją, ciekawie opisujący współczesne realia ale zbyt bliski publicystyce, tezy tego filmu są zbyt oczywiste zbyt zbliżone do tego co już wiemy czyli że korupcja oplata mocno życie publiczne.
Nie da się. To jak z "Panem Tadeuszem" - dialogi tłumaczone na angielski nie mają już oryginalnego uroku. :)
Smarzowskiego ameryka nie pojmie nigdy. Mam szacunek do innych kultur kina, ale Smarzowski jest nasz, do bólu, do "k.... mać" i po grób.
zastanów się nad przesłaniem tego filmu, efektem tego przesłania są polscy emigranci w Ameryce, tylko oni mogą zrozumieć ten film, a ich jest za mało do Oscara,