zlepek urywanych scen,mam traumę psychiczną po obejrzeniu tego wulgarnego chamskiego pornola ale trzeba mieć zryty łeb żeby cos takiego robić.Ja tez potrafię takie wyreżyserować o jakiejś grupie zawodowej, zrobiłabym sceny ze świńskim rżnięciem, wymioty, krew,rzygi , plucie i mordobicie - tez bym dostała nagrodę i pochwały na filmwebie
Marcalina, bije od Ciebie ignorancją. Poczytaj więcej na temat filmu i polityki.
a co ty tam znajdujesz ciekawego na temat polityki ? korupcja i układy są wszędzie np. przy budowie autostrad, w leśnictwie, mafie mają swoich ludzi w sejmie.Pokazanie układu i korupcji nie jest niczym odkrywczym a bazuje na najniższych instynktach ludzkich, zero wartości.Zrobię film o lasach państwowych i jak leśnicy pukają tirówki a jeden dopadnie nawet dziką świnię - pokazanie ohydy, superrr film, superr partia, ha ha.
Smarzowski ma dobrą prasę i czego by nie zrobił, zawsze będą zachwyty, a film rzeczywiście nic ciekawego ani odkrywczego
Jak Wesele dało się strawić (byłem kiedyś świadkiem podobnej imprezy) czy Dom Zły, to Drogówka jest filmem wtórnym, jeżeli chodzi o historię czy sposób realizacji. Smarzowski Ameryki nie odkrył, tylko ślepy nie zauważa powszechnej korupcji, nepotyzmu i układów. Być może lemingoza czy wykształciuchy potrzebują takich filmów by przejrzeć na oczy, ale ja nie. Powiem szczerze: boje się tego jego filmu o Wołyniu...
Ten rezyser robi takie filmy., Zaczynac na weselu konczac na pod mocnym aniołem. Wszystkie jego filmy sa dosc brutalne ale swietne. Dla mnie to jedyna nadzieja polskiego kina. No moze jeszcze Jan Komasa. Wole filmy Smarzowskiego ogladac wkinie niz kolejna pseudo komedie z Adamczykiem
Nietety dla mnie te prymitywne i bezzsensownie chamskie filmy sa po prostu slabe.Ale byc moze na tle nedzy polskiego kina robia wrazenie,ale nie na mnie.
Zgadzam się, zasiadając do tego filmu właśnie chamstwa i prymitywu oczekiwałem i takie było pierwsze 30 minut, prawie jak paradokument..., potem było trochę lepiej (jak Król próbuje dojść kto go wrabia...) ale oczywiście pieprz...nie i ciągnięcie... co 5 minut musiało być, jak to prawie w każdym współczesnym polskim filmie, podsumowując można sobie z czystym sumieniem podarować i obejrzeć coś innego.
właśnie film "wesele" mu się udał ale teraz jedzie na opinii i podobnie jak nałogowiec - zrobi coś fajnego , dobrze się czuje a później chce to powielać i trzaska tą czynność bez umiaru i składu nie wiedząc że to już nie to i jest przerysowane
Po "Weselu" stał się bardziej znamy tylko, ale po "Drogówce" stał się bardzo znanym. Ludzie w Polsce uwielbiają krytykę "władzy", czym ostrzejsza i wulgarna tym lepiej.
Fakt był obrzydliwy, ale to mnie akurat nie odrzuca. Jak dla mnie bardzo naciągany i po prostu nudny..
No coś w tym stylu, ale Smarzu na dobry PR wiec zawsze oceny będą wyższe niż powinny
Owszem film może i obrzydliwy (chociaż zależy co się rozumie prze to słowo ) , jego bohaterowie chamscy zdegenerowani ,przerysowani .Ale Drogówka na pewno nie pozostawi nikogo obojętnym i da do myślenia , bardziej niż niejeden łagodny i grzeczny film ( a i sceny seksu nie raziły pasowały do całokształtu )
Nie rozumiem oburzenia ludzi. Taki jest Smarzowski i o takim czymś kręci właśnie filmy, jak się nie podoba to nie oglądajcie i obejrzyjcie sobie filmy innego łagodniejszego reżysera. Właśnie na tym polegają filmy Smarzowskiego że są brudne chamskie wredne i pokazują czasem z przerysowaniem ale jednak pokazują jak wygląda życie ludzi w Polsce. Nie rozumiem dlaczego ludzie się tak burzą przecież to film, każdy może obejrzeć wyciągnąć swoje wnioski i zachować je dla siebie. Mam wrażenie że większość oburzonych utożsamia się bardzo z filmowym obrazem i za bardzo bierzecie sobie to do siebie.
skoro mam nie oglądać filmu Smarzowskiego bo nie lubię tzn że każdy film jest taki sam i już go muszę znać przed obejrzeniem bo jak skrytykuję po obejrzeniu to po co oglądałam
Często, nawet jeśli jego film jest średni, to i tak wielu się "zachwyca" bo to Smarzowski
Co do wulgaryzmów, to mam pytanie: Który tekst do Ciebie bardziej przemówi: "Wyjdź stąd", czy "Wypierd.alaj mi stąd"? Pierwsza wypowiedź mówiona spokojnie i grzecznie, druga to podniesiony ton z agresją i uderzeniem pięścią w stół. Która wypowiedź bardziej uderzy w Twoje zmysły?
Wydaje mi się że tak samo jest z tym filmem. Ma być dobitny. Czasami trzeba się wydrzeć i walnąć pięścią w stół aby reszta zwróciła na Ciebie uwagę. Podkreślam słowo "czasami". Chodzi o to, abyś zapamiętała, jak teraz będziesz rozmawiać z policją, to na pewno przypomnisz sobie ten film. Ta produkcja nie ma Ci się podobać lub nie podobać. Ma Ci coś pokazać. A widzę po Twojej wypowiedzi że coś w Ciebie uderzyło.
była już o tym mowa ! co ten film miał pokazać ? układy i świńskie życie ? aha , pokazał i co dalej ? co drugi film jest o układach, i co z tego ma wyniknąć ? bluzgi ci się podobały, mogę zrobić film gdzie będą bluzgać aż ci uszy zwiędną i będziesz miał satysfakcję z dobrze przekazanej idei.Dotychczas klasykiem i genialnym filmem jest "Dług" i wiele reżyserków i scenariuszków też chce coś wymyśleć żeby pokazać "dobitny " film ale jakoś nie wychodzi.Pokazują bluzgi i ru...nie a młoty wysoko oceniają,to ich widownia, pokażą księdza który się masturbuje - wysoko ocenią, pokażą polityka bzykającego tirówę na masce - wysoko ocenią , pokażą nauczyciela rzyg...cego do wiadra- wysoko ocenią, itd - bo coś pokazali "dobitnie" coś niesamowitego.
Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
Nie prowokuj mnie, bo nic dobrego z tego nie będzie.
Uważam, że nie jesteś w stanie zrobić żadnego filmu fabularnego chociażby w 5% tak interesującego jak Drogówka. Przekonaj mnie że się mylę.
Co do filmu Dług, zgadzam się. Jest to klasyk.
to po co oglądałaś? Przecież po zwiastunach widać było że to nie będzie romantyczna komedia romantyczna o romantycznej historii pełnej romantycznych wątków. No i jeszcze z odrobiną romantyzmu dla smaku
i po twojej wypowiedzi widać jaki poziom reprezentują wielbiciele wulgarnych filmów smarzowskiego , akurat nie przepadam za romantycznymi komediami, chciałeś być śmieszny ale nie wyszło
po twojej wypowiedzi widać że mierzysz wszystkich swoją miarą, sory - nie wyszło ci niestety. Daleki jestem od wielbienia takich filmów, obejrzałem, było parę fajnych wątków w tym filmie i to wszystko. I generalnie wisi mi za czym przepadasz a za czym nie, zdanie tyczyło się ogółu, nie ciebie. Nie jesteś pępkiem świata, żeby każdy pisał o tobie, serio :)
przecież adresowałeś do mnie "to po co oglądałaś" a teraz piszesz że to nie było do mnie tylko do ogółu, dziwne, jesteś schizofrenikiem ?
nie wiem czy zauważyłaś, ale sądząc po poziomie wypowiedzi raczej nie, to są dwa odrębne zdania. Pierwsze jest skierowane do ciebie co zresztą wyraźnie widać, a drugie zdanie jest po prostu stwierdzeniem. Przeczytaj może jeszcze kilka razy tamtą wypowiedź, jest jakaś szansa że zrozumiesz
No ale chyba w filmie miało chodzic o coś innego niż pokaznie cały czas, jak ci Panowie się zabawiają
Faktem jest, ze Smarzowski a raczej jego tworczosc jest specyficzna, inna i nie zdobywa powszechnego poklasku. Rezyser pokazuje rzeczywistosc widziana przez szaro-bure okulary, ktora i tak czasem przejaskrawia, o czym moglismy sie przekonac juz nieraz. A to, ze szokuje, wzbudza niechec, obrzydzenie, odraze swoimi obrazami... no coz... to wlasnie jego znak rozpoznawczy i decydujac sie na ogladanie filmu Smarzowskiego nalezy miec to na uwadze;)
Dom Zły bardzo mi się podobał, tak samo jak Wesele. Nie mogłam się oderwać od ekranu.
Natomiast Drogówka dla mnie jest nijaka. Nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Chyba jest wg mnie zbyt przerysowana. I dlatego wydała mi aż tak absurdalna, że wręcz niedorzeczna. Układy, korupcja, libacje, pieprzenie... To oczywiste, że to było i jest. Tyle, że w Drogówce zostało to przerysowane do granic absurdu, aż zaczęło mnie śmieszyć i nudzić.
I dlatego ten film zwyczajnie jest mi obojętny i tyle.
Pod Mocnym Aniołem poszedł tym samym torem. Odpuściłam sobie w drugiej połowie.
Jak na przykład sposób robienia filmów i pewne w nich "schematy" są dla mnie świetne u Tima Burtona, bo potrafi w każdym ze swoich filmów pokazać coś nowego i zaskakującego, tak u Pana Smarzowskiego chyba szkodzi, bo ma się wrażenie - przynajmniej JA mam - że ZNÓW OGLĄDAM TO SAMO.
Zgadzam się z Marcaliną. Większość osób, którym film się podobał pokazuje swoją kulturę tutaj na forum gdzie się dyskutuje, a oni się wyzywają, co mówi samo za siebie. Pytanie dlaczego to w polskich filmach jest tyle przekleństw, pornografii, zdrad itp. Nie jestem jakoś uczulona na takie sceny, ale mam wrazenie ze filmy zachodnie mają większą cenzurę, przez co wcale nie tracą na wartości. ( Nie mówie, że wszystkie). Czyżby tylko taki ostry chłam przemawiał do polskiego narodu?
Pytanie dlaczego taki film jak "Płynące wieżowce" oceniasz na arcydzieło skoro w tym filmie jest więcej obrzydliwej pornografii niż w Drogówce? Dla mnie nie jest to normalne, że filmy poruszające homoseksualizm uważane są za filmy na miarę oscara, a filmy obrazujące polską rzeczywistość (po części na pewno) ludziom, którzy przesiąknięci są dobrem/miłością pokazaną w filmach typu M jak Miłość, uważane są za dno.