Do kolejnej części podszedłem całkowicie sceptycznie,poprzednie nie zrobiły wrażenia, więc i od tej nie spodziewałam się gruszek na wierzbie. Jednak nie była tak zła jak można się było spodziewać.
Czego mi brakowało? Na pewno bardziej rozwiniętej historii, krwawe początki to powinien być taki powrót do całkowitego początku a tu reżyser funduje nam środek.