Czyli zdaniem Tarantino najlepszy zeszłoroczny film. Przesadzone? Zdecydowanie. Bardzo? Nie
bardzo. Film izraelskiego duetu reżyserskiego z całą pewnością nie można zbyć machnięciem ręki.
Panowie odważnie zapuszczają się w drażliwe rejony, wygodnie się tam rozsiadają i bez żadnych
zahamowań rozpoczynają snucie brawurowej opowieści, która poruszając tak mroczne tematy jak
pedofilia i tortury, nie zapomina o bawieniu widza smoliście czarnym humorem, żartami
sytuacyjnymi, sprawnym operowaniu formułą thrillera, twistach fabularnych, cieszącą oko oprawą
techniczną i kojącą uszy szatą muzyczną nadającą całości baśniowego sznytu.
Jest to oczywiście karkołomna mieszanka ale reżyserzy w imponujący sposób panują nad całym tym
rozgardiaszem. Z całą pewnością nie jest to jednak film dla każdego, przede wszystkim ze względu
na dużą dawkę realistycznej i dosadnej przemocy obecnej w scenach tortur. Zestawienie tego z
humorem oraz poruszaną tematyką odrzuci kolejną porcję widowni, która uzna takie połączenie za
niesmaczne. Dodać do tego jeszcze ponure zakończenie i staje się jasne, że film nie próbuje łasić
się do widza. Kto jednak kocha tytuły stawiające go w niewygodnej moralnie pozycji, zadające
pytania bez łatwych odpowiedzi i konsekwentne w obranej drodze, ten będzie zadowolony. Bo to
ciekawe kino ale zdecydowanie nie dla każdego.
Więcej recenzji i innych materiałów o kinie:
http://kinofilizm.blogspot.co.uk
https://www.facebook.com/pages/Kinofilia/548513951865584