Trudno dzisiaj wymyślić oryginalny pomysł na film i wciąż jesteśmy zalewani głupotami do kwadratu... Ale tu proszę, bardzo ciekawa historia, intrygująca do tego stopnia, że należy się zastanowić, czy za kilkanaście lat nie spotkamy się z tym na żywo.
Klony będą na pewno tylko pytanie kiedy.
Najpierw przeminą wszelakie wierzenia w starożytne bóstwa a potem nauka weźmie w 100% sprawy w swoje ręce.
Nauka kiedyś realnie zgasi strach przed śmiercią czego wiara nigdy nie dokona.
Mnie też się ten temat podobał, nie wiem skąd tak niska ocena, jedyne co mnie zbulwersowało, to zachowanie matki bohaterki oraz tego faceta, zero emocji.
"Zero emocji" to motyw przewodni w tym filmie. Na przykład doskonałe porady pani doktor, jaki sobie urządzić pogrzeb. Albo testowanie "instynktu zabójcy" na starym psie.Przez cały film oglądamy ludzi totalnie wyzutych z emocji. Jedyne emocje w tym filmie pokazane są w ostatniej scenie!