Jakiś czas temu zbierałem serię horrorów, możn aja było kupić w kioskach. Okazało się, że była to seria najbardziej dennych horrorów. Prawdopodobnie sprzedaż spadła, kasa nie płynęła więc sprzedawano to w kioskach za 9,99 PLN. Nie muszę dodawać, że ten gniot znalazł się w tej serii! Ten film to obelga dla gatunku horror! Teraz wiem, że bollywood to najgorsze kino na całym świecie. Na pewno gorsze od hamerykańskiego.
Pozdrawiam
Niekoniecznie. Bollywood nie jest kinem ambitnym, ale nie wszystkie hinduskie filmy można wrzucać do jednego wora. Nie przepadam za tym gatunkiem, ale podobał mi się np. "Slumdog" (ciekawa fabuła, sympatyczny bohater). Z horrorów hindi polecam "Krishna Cottage" - momentami wtórny i naiwny, ale ciekawy, tempo akcji w sam raz, ani za szybkie, ani za wolne. Ma pewne niedociągnięcia, ale na pewno nie zionie nudą jak "Aatma". Pozdrawiam
Tak tak, widziałem te filmy, mam to codziennie na tvn i tvp 1 i 2, taniec i śpiew... tak, tak... bardzo dobre filmy...
Nie mówię, że bardzo dobre, ale że przyzwoite jak na Hindusów, i że są to słownie dwa wyjątki, bo jak mówię, kino Bollywood nie jest ambitne. A "Aatma" to gniot taki, że nawet wielbiciele Bolly się na to krzywią.
Dla mnie najlepsze horrory to: japońskie, koreańskie, tajskie. Chińskie niestety bywają cukierkowe, filipińskie nieco podjeżdżają religijnym moralizowaniem (klątwa jako skutek niechrześcijańskich praktyk), hinduskie - sam wiesz... Ale najgorsze kino na świecie to filmy tureckie - nawet nie marnuj na to swego cennego czasu. Tandetne efekty specjalne, fanatyczny przekaz religijny, czaęsto bezczelny plagiat.
Telewizorni nie oglądam w trosce o zdrowie psychiczne. Pozdrawiam
Co masz na myśli? Że skośne produkcje to marnacja czasu? :P
Spoko, wiem co masz na myśli, jaja se robię :P, ja też oglądam przeważnie azjatyckie filmy. A potem muszę iśc do pracy :(
Pozdrawiam