Mam nadzieje ze kiedys tworca tego filmu nawroci sie i zda sobie sprawe ze strasznego bledu jaki popelnil, ale Nasz Pan Chrystus mu wybaczy. To wlasnie Nasz Zbawiciel umarl na krzyzu zeby odkupic nasze grzechy, i wierze w to, ze tworca sie kiedys nawroci. Oby.
Ja jak słysze takie wypowiedzi to normalnie napinają mi się mięśnie czoła... taa, taa.. bóg istnieje bo zginął na krzyżu, bez boga ani do proga, bóg leczy rany, bóg pomaga gdy sie do niego modlisz.. Pfff, co jeszcze? robi Ci jajecznice rano? i nalewa kawy? a może piwo wieczorem pijecie i oglądacie film który oczywiście dżizys zna bo on zna wszystko nawet przed premierami. Wiesz.. nie jestem prowokatorem i przepraszam naprawdę bo zdaję sobie sprawę że w takim kraju jak ten to ciężko o tolerancję. Ale zrozum że wychowałeś się w takiej wierze bo Cie tak nauczyli rodzice.. tradycja. Gdybyś się urodził gdzieś indziej byłbyś skazany na wiarę w mahomety, buddę czy w jeszcze cuś innego. Czy naprawdę uważasz że pseudochrześcijanin których jest w naszym kraju pełno zresztą, który chodzi do kościoła z przymusu, nie modli sie itd.. jest lepszy od człowieka niewieżącego w żaden latający nad nami absolut? albo inaczej... czy uważasz że katolik który chodzi do kościoła codziennie, daje na tacę "na świeczki" do kościoła, daje na ofiarę, kest przykładnym chrześcijaninem jest lepszy od człowieka ateisty czy racjonalisty... (bo jednak jedno z drugim sąsiaduje w tym temacie bardzo blisko...) który jest naprawdę dobrym człowiekiem. Preferującym miłość, przyjaźń, braterstwo. Wspomaga akcje charytatywne, pomaga w działaniach dla biednych dzieci z nowotworami jest gorszy od człowieka wierzącego? I co? zostanie skazany na wieczne potępienie? aby sie piekł w piekle i aby go przebijano widłami dziada?... "nie wierzyłeś? to masz teraz a masz!!!" :)
albo jeszcze inaczej :) ...wyobraź sobie że nie jesteś nic winien temu że urodziłeś się w indiach i oczywiście zostałeś hinduistą. Wierzysz w to i tak samo bronisz swoich racji zaciekle przed chrześcijanami jak teraz np. przed nimi. Twoja religia jest lepsza bo jest prawdziwa i tyle. Ludzie nie potrafią być realistami... po prostu wmówiono Ci że bóg istnieje od samego małego i teraz w wieku tam lat powiedzmy 25 ciężko Ci to pojąć... "nie no bóg istnieje.. zawsze istniał.. jakby mogłobyć inaczej... aaa mama mi mówiła że wszystko co mnie odciąga od wiary to diabeł... to pomysł szatana bo szatan jest cfany :) ...Zeitgeist to sprawka rogatego :) napewno :)" hihihihi.
I teraz rozkmiń sobie że wyznawców innych niż chrześcijaństwo jest MASAKRYCZNIE dużo... każdy wyznawca swojej wiary będzie Cie przekonywać ze jego wiara jest najbardziej prawdziwa!!! Po prostu nie są temu nic winni tak jak i Ty. Zostali wyuczeni i wpojono im iluzję bazującą na tradycji potencjalnego kraju... powtarzam, nic złego nie zrobili!
I co? wszyscy inni będą wpieprzeni do piekła? bo mają "bogów cudzych przede mną"...?? Cały świat pójdzie w piekło :) a nawet ogromna ilość chrześcijan... ja nie wiem skąd w piekle tyle miejsca znajdą :) hihihi
3maj sie stary, nie daj sie zwariować też :)
P.S. Nie uważam się za ateistę :)... jestem racjonalistą :) tłumacz to jak chcesz :)
Kufel piwa dla tego Pana!
Wiara czyni z nas tylko ślepych głupców opornych na to co nowe bądź inne.
Wszystko co nie jest zgodne z wiarą jest dziełem szatana.
Jeszcze najśmieszniejsze:
"skąd wiadomo, że Bóg istnieje? przecież zanim powstało życie był wybuch"
odpowiedź księdza
"a co było przed tym wybuchem?"
No właśnie co było? Bóg? Przyjmujemy czyli wierzymy, że był on wcześniej czyli równie dobrze możemy przyjąć, że kosmos po prostu sam z siebie istniał a człowiek jest za prostą istotą aby to pojąć i musiał to w jakiś sposób sobie wytłumaczyć.
Nie lubię radykałów bo są to ludzie o ograniczonych horyzontach i możliwościach pojmowania, zamknięci ściśle w swoim błędnym kręgu boją się wyjrzeć poza niego aby czasem to w co wierzyli nie okazało się wierutnym kłamstwem, jak dla mnie jest to przejaw zwykłego tchórzostwa i ograniczenia.
Świetna wypowiedź madman. W sumie nie mam co dopisywać bo oddaje ona doskonale to co czuje w związku wiarą w boga. Ludzie myślcie trochę.BOGA NIGDY NIE BYŁO, NIE MA I NIE BĘDZIE. Ci co wierzą to według mnie totalni ignoranci i naiwniacy, głusi i ślepi na wszystkie argumenty(jeszcze nazwą cię bluźniercą jak będziesz im próbował coś wytłumaczyć). Koniec wypowiedzi bo nie ma co dyskutować nad czymś co nie istnieje.
Ohoho.. Jakie radykalne wypowiedzi q;.
Taki skrajny "racjonalizm" jest naprawdę zabawny (=. Że tak powiem.. ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Jest mi szczerze szkoda ludzi, którzy nie widzą świata poza materią. A przecież sama materia bywa niejednoznaczna i złudna. Powiedzcie, czemu tak reagujecie na wiarę? Nigdy nie będę twierdził, że innowiercy, którzy czynią dobro są źli. Ale wtedy co ich motywuje? Często nie same czyny, ale pobudki się liczą. Dobre czyny mogą wynikać ze złych motywacji, a z dobrych motywacji mogą powstać złe czyny. Ale w obydwu przypadkach dobro przestaje być obiektywne. Tylko dobry uczynek z dobrych intencji może mieć dobre skutki. Bez żadnych miksów.
czyli jeżelibym stwierdził (tudzież mój praprzodek), iż świat wynika z materii i po śmierci stajemy się jej częścią, dodatkowo zrobiłbym to jakieś 3000 lat temu plus znalazłbym ludzi szerzących te poglądy czy wówczas mówilibyśmy o religii? Czy ludzie żyjący na długo przed powstaniem wiary katolickiej czyli starożytnie Grecy, Egipcjanie, Azjaci oraz narody innej maści i wiary czy wszyscy oni wierzyli w fałszywych bogów? Jak tak młoda religia może się wywyższać ponad inne?
Kościół to jedna wielka korporacja bazująca na zabobonności, złudności i naiwności ludzkiej, zbyt głęboko wrósł w naszą kulturę i mentalność ażeby ludzie mogli przejrzeć na oczy i zacząć myśleć racjonalnie.
Zwalanie winy na diabła i złe duchy, bądź na gniew boży jest tak zabobonne jak wierzenie w to, iż czterolistna koniczyna przynosi szczęście. Człowiekowi nie potrzebny jest bóg żeby czynić dobro, człowiekowi nie jest potrzebne oparcie w bogu, człowiek sam w sobie potrafi być dobry i może czynić dobro w imię pokoju, tolerancji i równouprawnień, człowiek może mieć oparcie w drugiej osobie albo w motywacji bądź ambicji i pomimo wielu upadków podnosić się.
To jest właśnie największy mankament religii, ludzie mają zbyt ciasne umysły i wierzą w to co dla nich wygodne...
Ja wiem, czy to takie wygodne? Chrześcijaństwo wymaga wielu poświęceń i wyrzeczeń, od których ludzie dziś odchodzą w imię wolności, przez co wpadają w zniewolenie. Co prawda nie znam się na tym dokładnie, ale powierzchownie patrząc tylko Buddyzm wydaje się nie zobowiązywać do niczego.
Buddyzm zobowiązuje do wielu rzeczy ale nie jest religią ekspansywną czyli nie ma na celu unicestwienia pozostałych religii tak jak to jest w przypadku chrześcijaństwa czy też islamu.
O czym Ty mówisz (piszesz)?
Człowiek cały czas jest wolny zniewala go religia, pieniądz, nienawiść
jeśli oczywiście na to pozwoli, każdy postępuje z własnym życiem wedle własnego uznania. Religia doprowadza do tego, iż władanie nad własnym życiem staje się mocno ograniczone, dalej wg tej religii dochodzi do przekłamań i nadinterpretacji, mało tego jest ona narzędziem w rękach księży, którzy nękają, szantażują, straszą i żerują na naiwności ludzkiej.
Homoseksualizm, in vitro, klonowanie, aborcja to tylko przykłady zwane przez kościół dziełem szatana albo zabawą w boga.
Czy to wszystko jest normalne i logiczne?
Jeżeli ktoś uważa aborcję za nieetyczną i niezgodną z przekonaniami lub wiarą to niech jej nie wykonuje, jednocześnie nie blokując i nie zabraniając jej innym, którzy chcą mieć krew dziecka na swoich rękach to ich decyzja. Trzeba być liberalnym i tolerancyjnym niech ludzie robią z własnym życiem co chcą do momentu dopóki te oddziaływania zakrawają się jedynie do tej osoby. Niech każdy decyduje sam o sobie w zgodzie z własnym sumieniem, przekonaniami, itp.
Czy w przypadku aborcji chodzi o władanie własnym życiem? Homoseksualizm, aborcja, in vitro, klonowanie, czy te zjawiska są logiczne? Kim my jesteśmy? Zwierzętami? To jest myślenie satanistyczne - zrównywanie człowieka do innych stworzeń. Bogami, że możemy zezwalać "ty możesz żyć, ty nie"? Najlepiej stać i się patrzyć, jak świat dookoła ogarnia patologia i swoje dzieci, wnuki posłać do życia w świecie zniszczonym przez nas. I niech sobie radzą. Ja takiemu myślenie mówię - NIE!. Nawet jeżeli ktoś jest niewierzący, niech zauważy, że jego geny, czyli jakaś ludzka cząstka przetrwa w jego potomstwu. Mamy problem z niżem demograficznym, a cały czas prezerwatywy sprzedają się jak świeże bułeczki. Antykoncepcja hormonalna niebezpiecznie wpływa na kobietę w bardzo wielu aspektach, świadczą o tym najnowsze badania, a także lekarze, którzy pod koniec życia sami przyznali się do fałszowania wyników badań, a tabletki są cały czas stosowane. W związku z niżem demograficznym można jeszcze mówić o aborcji. Ludzie próbują uciekać od konsekwencji swoich czynów, a Kościół to dostrzega i jest temu przeciwny. To jest złe. Po prostu. Normalna rodzina, to taka, która ma matkę i ojca oraz stara się o potomstwo. To głupota płacić i ryzykować kary za usunięcie niechcianej ciąży, kiedy można za darmo urodzić i nawet oddać dziecko. Ale no tak.. pieniądze. Przecież one są dziś najważniejsze. Pomyśl, jakie koncerny zarabiają na Twoich poglądach Twoje pieniądze i napisz.
Co do księży.. To też są ludzie. Jeden będzie silny i ze spokojem każdemu wytłumaczy jak powinien żyć i co może go spotkać, jeżeli nie wypełni Bożych nakazów, a drugi z braku cierpliwości zastraszy, zaszantażuje. I przyznaję, że takie rzeczy się zdarzają. Tylko proszę zauważyć ilu jest księży, a o ilu mówimy. Ja osobiście znam bardzo wielu księży. Jedni są bardziej sympatyczni, drudzy mniej - jak ludzie. A kiedy przyjdzie się do nich z prośbą o pomoc, radę to przynajmniej 90% tych których znam zaraz rzuci się do pomocy. A na ulicy? Będą Cię bić i nikt się nawet nie odwróci w Twoją stronę. Większość domów samotnej matki jest prowadzonych przez siostry zakonne, a z tego, co wiem jedna trzecia szpitali w USA to szpitale katolickie [nie wiem jak to dokładnie wygląda]. Łatwo mówić na kogoś.. A księża są atakowani tylko dlatego, że wymagają. Tylko dlatego tak się nagłaśnia wszystko co tylko złego zrobią księża. Ja chcę tylko zaznaczyć, że Ci, o których się mówi nie są nawet promilem wszystkich księży w Polsce.
Pozdrawiam
Ot mamy prawdziwy obraz uwstecznionego Polaka, który boi się tego co inne i nieznane. Nie wierze w rewelacje o skruszonych lekarzach, których kościół lub inne środowiska przeciwne antykoncepcji podkupiły aby podkreślić słuszność własny poglądów. Najśmieszniejsze jest to, że ludzie ślepo wierzą w to co kościół mówi, nie weryfikują tych teorii tylko je przyjmują. Czy wiesz jaki substancje występują w terapii hormonalnej?
Jak sama nazwa wskazuje hormony i nie są one od świni czy też innego zwierzęcia są ona nasze co prawda otrzymywane sztucznie ale nasze.
Ty opierasz swoje teorie na wierze w tym wypadku katolickiej ale dlaczego wszyscy mamy być katolikami i cierpieć za wasze poglądy?
Ja nie jestem żadnej wiary bo to uwstecznia i ogranicza ludzi doprowadza do stereotypowego myślenia, każdy jest panem własnego życia, losu i żaden wnerwiony dzieciak siedzący na chmurce nie będzie mnie za złe karał a za dobre wynagradzał. Za takie bluźnierstwa już dawno powinien we mnie uderzyć piorun kulisty, jak widać nadal żyje. Religia nie szanuje ludzi, odbiera im prawo do własnych poglądów, kościół czyli de facto ludzie tworzą prawa uznane za boskie, którymi kierują się wspólnoty wyznaniowe - czy to jest logiczne. Ja jestem za tym aby każdy człowiek mógł wybierać czy chcę być chowany wedle jakiejś religii czy też nie, żeby od samego dzieciństwa nie wpajano w ludzi tego jadu ideologicznego. Każdy jest wolny i ma prawo wyboru, Bóg nie zarobi na dziecko i nie sprawi, że będzie ono kochane, nawet gdy wyląduje w domu dziecka jak Ty to bardzo ładnie ująłeś to czy zazna matczynej miłości czy będzie wiedział czym jest prawdziwa rodzina? Dla katolików wszystko jest takie proste i banalne, życie do cholery nie jest proste i banalne jest okrutne, niesprawiedliwe i bezwzględne jak wśród zwierząt najsłabsze jednostki giną. W przypadku wczesnej aborcji jeżeli w kobiecie znajduje się parę komórek, które w żadnym stopniu nie przypominają istoty ludzkiej owszem jest to władanie własnym życiem.
Kościół nie prawa zabraniać niczego innym ludziom bo kościół nie jest władzą w państwie, jeżeli coś chcę to to zrobię a panowie w sukienkach mogą mi machać palcem. Reasumując jedyne co Cię czeka to jedno wielkie zawiedzenie jeżeli nadal będziesz tak ślepo ufał religii, ludzie w dzisiejszych czasach w większości są niewierzący i nawet jeżeli chodzą do kościoła to w większości z przymusu lub przyzwyczajenia. Życie a raczej człowiek dąży do maksymalnego uproszczenia a nie do komplikacji i osoba próbująca zahamować ten proces jest głupcem, bowiem tylko głupiec staję na drodze mknącym z zawrotną prędkością siłą natury i ewolucji. Nie religii nam trzeba ale zdrowego rozsądku i balansu pomiędzy tym co obiektywnie moralne i niemoralne, bez kierowania się jakimiś stereotypami czy też uprzedzeniami. Zapamiętaj każdy jest panem własnego życia i tylko od nas zależy co z nim poczniemy i żaden katolik czy muzułmanin nie będzie mi mówił co jest złe a co dobre bo mam własny mózg i potrafię go używać.
Wow.. Naprawdę? W lekach hormonalnych są hormony? Właśnie nie są hormony. Są to substancje, które ciało kobiety interpretuje jako hormony, ale w budowie cząsteczkowej nieco się różnią. A NATURALNE jest, kiedy ilość tych hormonów raz się wznosi, raz opada, a nie przez 23 dni utrzymuje się na wysokim poziomie, a przez 5 spada całkowicie. Antykoncepcja hormonalna jest jednym z najlepszych narzędzi zarobkowych, ponieważ prócz względnej systematyczności więcej niczego nie potrzebuje.
Mało jest rodzin, które bardzo oczekują dziecka, a nie mogą go mieć? Wydają tyle kasy na in vitro, które nawet niczego nie leczy, jeszcze lepiej - źle wpływa na zdrowie kobiety. Gdyby te pary, zamiast szukać w błędzie, zaopiekowały się dzieckiem porzuconym przez matkę, która na prawdę nie miała środków, aby je wychować, już byłoby ile bezspornego dobra. Ja nie rozumiem.. ludzie boją się zrobić coś dobrego? Poświęcić odrobinę siebie dla kogoś innego?
Zobacz: dla nas wszystko jest takie proste, a Ty sobie komplikujesz. Nie zazdrościsz nam, że my mamy rozwiązania tam, gdzie Tobie zaczynają się tworzyć problemy?
Wiesz.. tak myśląc można uznać, że dziecko jest pasożytem. Spełnia wszystkie jego cechy.
Widzę, że jesteś kompletnie zagubionym człowiekiem, jak niestety bardzo wielu. Nie dostrzegasz tego, jak bardzo jesteś wykorzystywany [dlatego powstał ZeitGeist, który to zauważa, niestety źle interpretuje religię..]. Każdy się może pogubić w życiu. Ważne, aby z tego dobrze wyjść. Tobie też tego życzę i modlę się za Ciebie.
A czy brałeś pod uwagę, że to Ty możesz być w błędzie?
Super w takim razie w jedzeniu mamy tony chemikaliów i klony, w przedmiotach codziennego użytku substancje, które nas zabijają
a w terapii hormonalnej nie ma hormonów, ekstra.
Mam propozycje cofnijmy się do średniowiecza kiedy kościół bazował na zabobonności ludzkiej i rządził ludźmi czyniąc ich niewolnikami wiary,
na pewno będzie żyło się cudnie. Twoja wiara czyni Cię ślepym na problemy i nie przystosowanym do życia, dzieci w domach dziecka w 99,9% są z patologicznych środowisk a mało który rodzic chcę mieć dziecko powstałe z "wadliwego materiału" tudzież matka piła podczas ciąży (alkoholowy zespół płodowy, agresja dziecka, liczne choroby i problemy ze zdrowiem) to są tylko przykłady. Niechciane dzieci z góry są skazane na nędzne i marne życie większość z nich staję się takimi ludźmi jak ich rodzice a ból istnienia i odrzucenia narasta w nich z dnia na dzień.
W jakim świecie człowieku Ty żyjesz? Codziennie na świecie giną ludzie, trawieni przez wyzysk i boga większego od Twojego - pieniądze, nieszczęście stało się fundamentem na którym został oparty ten padół łez, ludzie już w nic nie wierzą albo są fanatykami, popadają ze skrajności w skrajność i Ty śmiesz mi mówić, że ten świat jest dziełem bożym? Podchodząc do niego od najmroczniejszej strony czyli od strony, którą widzę na co dzień wszędzie widzę tylko uprzedzenia, strach, nienawiść, agresję, krzywdę ludzką, czy Twój Bóg jest ślepy i próżny na krzywdy wyrządzane swoim owieczkom? Ja nie błądzę tylko widzę świat takim jakim jest a to zasadnicza różnica, w każdym z nas jest mroczna strona z która zmagamy się na co dzień i tylko od nas zależy czy pozwolimy jej przejąć nad nami kontrole. Kościół ma na wszystko odpowiedź i wytłumaczenie przez co to Ty błądzisz bo wygodniej jest dla Ciebie i Twojego spokoju uwierzyć, że na wszystko istnieje jakiś słody środek. Niestety na zło na tym świecie nie ma lekarstwa bo jest ono zbyt głęboko zakorzenione w naszej świadomości jest ono naszym drugim obliczem. Bóg nie jest nam potrzebny aby zbawić ten świat, potrzebna nam jest nauka i uświadomienie społeczne, żeby człowiek zrozumiał istotę własnej egzystencji, posiadł kręgosłup moralny i potrafił odróżnić dobro od zła. Bóg jest już tylko legendom w którą mało kto wierzy, boli Cię to bo wiesz, że mam rację i boisz mi się jej przyznać w obawie, iż to obali coś na czym opierało się całe Twoje życie.
Prawda jest bardzo smutna i wolałbym, żeby świat był takim miejscem jakie Ty stworzyłeś lecz niestety nigdy tak się nie stanie.
Niechciane dziecko jest pasożytem...
Nie będzie mu dane zaznać miłości (chyba, że rodzice dorosną do zadania na co szanse są nikłe), takie dziecko jest skazane na cierpienie na tym świecie dlatego też aborcja daję szansę na uniknięcie takiego losu.
Nie jest to mord jest to akt miłosierdzia, uprzedzenie nędznej przyszłości.
In vitro i skutki uboczne? Pierwsze słyszę, to jest bajka wyssana z palca, idąc za ciosem jeden wyeksponowany przypadek wśród miliona dobrze wykonanych zupełnie jak z księdzem.
Tak jest mamiony przez błyskotki podane na tacy przez wielkie korporacje itp, z tą różnicą, że jestem tego świadom i się na to z przykrością godzę bo nie mam innego wyjścia - nie zostanę mnichem wcinającym korzonki i nie zbawię świata.
Robić coś dobrego dla ogółu szczytnym jest celem, nawet jeśli czyny te nieduże są. Bóg tutaj nie odgrywa żadnej roli jedynie dobra ludzka wola, którą przejawiamy wobec "bliźnich".
Nigdzie nie napisałem, że to źle czynić dobro, chciałbym aby wszyscy ludzie chcieli tego lecz byłoby to naiwne z mojej strony jeżeli skory byłbym w to uwierzyć.