Część pierwsza - troszkę naciągana, może nawet niepotrzebna - ale z pewnością skłania do zastanowienia.
Część II - majstersztyk! Jeśli ktoś dysponuje choć elementarną wiedzą inżynierską, to ubaw (z "oficjalnych" wyjaśnień rządu) gwarantowany! Poza tym parę innych smaczków (np. sprawa paszportu odnalezionego w okolicach WTC), plus przemówienie Kennedy'ego... Moim zdaniem najważniejsze nie są teorie prezentowane przez twórców filmu, a zwrócenie uwagi widza na pewne zdarzenia które próbuje się nam wyjaśnić w wybitnie uwłaczający inteligencji sposób...
Część III - chyba najmniej ciekawa, ale jednocześnie podczas jej oglądania można dojść do dosyć nieprzyjemnej myśli, że choć część podawanych tu informacji może być prawdziwa...
Podsumowując - film nie tylko dla zwolenników teorii spiskowych... Gorąco polecam!
Ziomuś, cały film to majstersztyk. Mówi konkretnie co i jak.
Nieprzyjemna myśl że cześć to prawda? Facet, to JEST prawda. No pomyśl chwilę, jeśli kontrolujesz pieniądze, i ktoś dla ciebie haruje , i ma u ciebie dług, który spłaca i tak w kółko to zarabiasz a on jest twoim niewolnikiem, pomimo że nie czuje się jako taki. Mówili w filmie, że niewolnika fizycznego musisz przenocować i nakarmić, a ekonomiczny sam zasuwa na siebie, i nie wie kto jest "wrogiem" bo nikt z batem nie stoi nad nim.
Doookładnie... Ludzie (nie tylko w USA) są ogłupiani i trzymani z dala od wiedzy o tych machlojkach - bo inaczej nie dałoby się kontrolować ludków... A gdy wmówi się im, że potrzebują jakiejś instytucji (czyli ludzi w nich działających), to już po prostu miodzio, prawda? I takie filmy można zbyć krótkim stwierdzeniem, że to brednie i zwykłe "teorie spiskowe". A niestety, to smutna prawda...
Pozdrawiam!