Filmowa opowieść o Karlu Duchoniu rozpoczyna się podczas nagrań sylwestrowego programu telewizyjnego w 1984 roku, kiedy to człowiek, u stóp którego jeszcze niedawno leżał cały świat, w ciągu jednej nocy ma przed oczami dosłownie całe swoje życie. Widzimy, jak chłopak z wiejskiego zespołu dostał szansę gry w klubach na Zachodzie, a po powrocie — dzięki jednej piosence — z dnia na dzień stał się prawdziwą ikoną pop tamtych czasów. Pisali dla niego najbardziej renomowani kompozytorzy i autorzy tekstów na Słowacji, zdobywał nagrody na najważniejszych konkursach i wyruszał w liczne zagraniczne trasy koncertowe. Ogromny sukces zaczął jednak budzić także jego wewnętrzne demony… A wszystko to zobaczymy w rytmie jego największych przebojów.