W czasach pierwszych emisji zimy w naszym kraju były bardzo surowe. Ale te na ekranie miały niesamowitą magię. Oszronione drzewa, trzaskające gałązki, ogień w środku lasu...Coś wspaniałego. Zagubiona bohaterka I dobroduszni, trochę zgrzebni bracia. Co stoi na przeszkodze aby współczesnym maluchom i nie tylko dać pooglądać to wszystko w nadchodzące święta? Może też Królową Śniegu?