Z tej radości zapomniałam dodać link;D
http://dziendobry.tvn.pl/video/malzenstwo-z-wieloletnim-stazem-meryl-streep-i-to mmy-lee-jones,1,newest,57104.html
Przepraszam;)

Jak ja bym chciała być na jej miejscu i porozmawiać z Meryl!!!!!:P

Ja też bym chciała! Jak ten świat jest niesprawiedliwy!;-)

No właśnie:(

Och jak super , ze dodałaś ten link. Ten wywiad leciał chyba w sobotę, ale niestety nie miała możliwości go obejrzeć. Co do A.Wendzikowskiej tot roche nie ładnie z jej strony , że tak naprawdę ten wywiad p;rowadziła wyłącznie z Meryl Streep. T.LJones odpowiedział praktycznie tylko na 2 pytania :-( Dla fanów Meryl to korzystnie, ale szacunek do takiego aktora jak Tommy Lee Jones trzeba mieć.

Tommy Lee Jones został zepchnięty w tej króciutkiej rozmowie na boczny tor... zadawała pytania im obu, a tylko Meryl odpowiadała.

też na to zwróciłam uwagę, Wendzikowska powinna dać szansę na odpowiedź im obu. strasznie mnie to denerwowało. Oczywiście cieszę się, że przeprowadzała wywiad z Meryl, ale TLJ był również częścią tego wywiadu i miał takie same prawa jak Meryl co do odpowiedzi, a pani Anna to zlekceważyła.

Również mnie irytowało ignorowanie TLJ. Niestety niemal wszystkie wywiady przeprowadzane przez panią Annę Wendzikowską trudno nazwać w pełni profesjonalnymi. Ładna buźka i wymuszony, nieustanny uśmiech nie przysłonią warsztatowych braków.

ta Wendzikowska to kompletna porażka, jest tam tylko dlatego, ze jej siostra to laska tego Rinke Rooyens'a, kolesiostwo w TV w naszym kraju jest na najwyższym poziomie...

Jezu powinna bogu dziękować za to że mogła z nią przeprowadzić wywiad ;DD

z nimi * ;P

Dokładnie - powinna dziękować Bogu za taką szansę, nie każdy ma tyle szczęścia co ona!;)

dokładnie... moim zdaniem troszkę słabo poprowadziła tę rozmowę. Wiele pytań które zadawała były takie monotonne...nic nowego, nic specjalnego...że tak powiem, nic nowego nie osiągnęła...a, że widziałam wszystkie wywiady o hope springs wiem co mówię! Ale film na prawdę cuuudowny! Wzruszający, pouczający, inny, romantyczny, realistyczny...nic dodać nic ująć...i film po prostu dla dojrzałych ludzi. Nie mówię, że nastolatki nie załapią filmu ale po prostu to też jest film dla dojrzałych nastolatków..

moim zdaniem również się nie popisała. tak ,jak Ty obejrzałam wszystkie wywiady o "Hope Springs";D A co do filmu to wspaniały!! Można by się o nim rozpisywać godzinami, film z przesłaniem, z przekazem, bardzo realistyczny, momentami zabawny acz smutny zarazem. Zgadzam się także z tym,że film jest dla ludzi, może niekoniecznie tylko dojrzałych, ale ludzi, którzy już coś w życiu przeżyli,mają jakieś doświadczenia czy to w związkach dopiero czy już w małżeństwie..

mówiąc dojrzali ludzie nie miałam na myśli 50+, ale ludzi po 20 lat...niektórzy uważają, że takie filmy to są dla starszego pokolenia...to jest właśnie to nowoczesne kino. uprawiania seksu na ekranie, całowanie się czy cokolwiek związane z miłością w wykonaniu ludzi w wieku średnim jest po prostu ughh...a to jest właśnie miłość, ponieważ mimo przeszłych wspólnie lat, nadal czują do sb to co czuli kiedy się w sobie zakochali, pożądanie, podniecenie, namiętność, przyspieszone bicie serca...to tego my młodzi ludzie powinniśmy się uczyć aby żyć ze sobą.Po prostu nauczyć się pielęgnować miłość, doceniać ją. Nowoczesne kino uczy nas jedynie tego, że miłość jest tylko dla młodych ludzi, pięknych i pozbawionych zmarszczek. Gdyby nastąpiła w końcu rewolucja w kinie, modzie i całej reszcie nie było by takich problemów jak brak samoakceptacji, anorekcji i innych chorób związanych równie z wyglądem zewnętrznych, wewnętrzym samopoczuciem i samooceną. Ponieważ ludzie wzorują się na tym co jest modne, często spotykane i pozwalające na oderwanie się od rzeczywistości. Ale tak na prawdę to aktorzy, modelki i cała reszta to też ludzie, a cudowny brak zmarszczek i brak jakichkolwiek oznak ich wieku to po prostu zasługa technologii.

Ja też nie uważam,że ten film jest tylko dla starszego pokolenia i zgadzam się z Tobą, że seks, całowanie się ludzi w średnim wieku nie powinno być dla nas czymś dziwnym, nie tylko młodzi mają prawo okazywać sobie uczucia. Wszyscy jesteśmy równi, młodzi czy starsi wiekiem i każdy z nas kocha i ma prawo być kochanym. Chciałabym, aby powstawało więcej takich filmów, w których głównymi bohaterami są nie młodzi właśnie, a ludzie dojrzali, bo tacy też są wśród nas i też kochają. Właśnie przez to nowoczesne kino, o którym wspomniałaś,dla niektórych ludzi oglądanie 63 letniej Meryl Streep w takim filmie (można powiedzieć,że momentami odważnym filmie, bo mimo wszystko nie ma zbyt wielu aktorów w jej wieku,którzy zgodziliby się zagrać takie role w tym wieku) może budzić odrazę. Znam takich ludzi, ja do nich nie należę i JESTEM Z TEGO DUMNA:)

dokładnie to jest ten problem, brak akceptacji pewnych naturalnych zachowań wśród ludzi. Irytuje mnie to, że tak się dyskryminuje ludzi po przekroczeniu 40-stki!

Też tego nie lubię, a doświadczam tego na co dzień. Niektórzy moi znajomi dziwią się jak można podziwiać i oglądać filmy z udziałem 63 letniej aktorki, gdy mamy tylu młodych aktorów czy aktorek. Ale ja się ich pytam czego Ci młodzi dokonali,że zasługują na ich szacunek?! Meryl może młodością nie grzeszy, ale osiągnęła w życiu już niemal wszystko i nie wiem czy znajdzie się wśród żyjących aktorów osoba równie utalentowana.

To prawda! Ciężko o młodą aktorkę utalentowaną na tyle aby ją uwielbiać, ponieważ te młode aktorki są znane z tego w co się ubiorą i jak dużo hałasu wokół własnej osoby narobią, a nie ze swojego talentu..oczywiście nie wszystkie, ale większość.

ja też nie generalizuję, bo owszem znajdą się wyjątki od reguły;) ja z młodego pokolenia lubię Amandę Seyfried i myślę,że w przyszłości ma szanse wiele osiągnąć.

Naprawdę twoi znajomi się dziwią, jak można podziwiać 63-letnią aktorkę, nawet jeśli jest tak utalentowana, a w dodatku jest jedną z najpiękniejszych aktorek na świecie? Pomijam ile jest w tym jej naturalnej urody, ale jeśli miała jakieś operacje, to tego nie widać, bardzo naturalnie wygląda. Wolę oglądać ją niż jakąkolwiek młodą aktorkę, co mnie wiek obchodzi? Tak na logikę, im aktor starszy tym ma więcej doświadczenia, nie mam pojęcia jaką logiką kierują się ci twoi znajomi :)

Wiesz co, chyba nie mogą już znieść tego mojego stałego uwielbienia dla Meryl i jej twórczości, stąd może ta ich niechęć co do jej osoby. Czasami mnie to trochę drażni, bo naprawdę tak wielkiej aktorki jak Meryl to ze świecą w dzisiejszych czasach szukać i nie rozumiem ich postawy, aczkolwiek mają prawo do własnego zdania. Na szczęście są wśród moich znajomych osoby, które może nie uwielbiają Meryl tak, jak ja, ale szanują ją jako aktorkę i podziwiają jej dorobek filmowy. Ja także wolę oglądać Meryl, jest perfekcjonistką, każda jej rola jest dla mnie czymś wspaniałym i podziwiam ją za to, że potrafi być taka prawdziwa w tym, co robi. Dla mnie Meryl im jest starsza, tym lepsza i nie chodzi mi tylko o jej kunszt aktorski, ale także i o urodę, bo według mnie jest piękna:) pozdrawiam

Jak dla mnie? Meryl to najlepsza aktorka ever, ale do rzeczy... Tommy Lee znudzony przez cały okres trwania tych żenujących pytań Anny W. Jego odpowiedź na pytanie czy się czegoś od siebie nauczyliście chyba wyjaśnia wszystko co o tym sądzi... Sorry ale czego aktorzy którzy potrafią wszystko mieli się od siebie nauczyć ?? Zauważcie mimikę Meryl<3 po tym jak Anny W. mówi : "ale na pewno warto pracować nad każdą...." - musiała pomyśleć, że rozmawia z kretynką... Jak dla mnie pytania z dupy za przeproszeniem i sztuczny śmiech Anny W. Oczywiście Meryl uratowała wszystko <3

To prawda, Meryl uratowała cały ten wywiad:) Śmiech Wendzikowskiej tak mnie drażnił, zwłaszcza pod koniec wywiadu;) Meryl i Tommy na pewno zastanawiali się, co to za kretynka;) Jakbym to ja miała przeprowadzić wywiad z Meryl i TLJ to bym się lepiej przygotowała, a przede wszystkim głęboko bym się zastanowiła nad pytaniami no i dałabym prawo głosu Tommy'emu!

Co za szczęściara!!!! Rety...