Widać, że reżyser był mocno pod wpływem de Palmy, który ten z kolei był pod wpływem Hitchcocka i kina giallo. Od samego początku poraża intensywność ujęć z oczu antagonisty, a także umieszczanie w jednym kadrze mocnego zbliżenia na twarz oraz w dalszym planie innej postaci (tak jakby kadr skladal sie z dwoch osobnych ujec).